Swingers club…

O tym co dzieje się za drzwiami swingers clubu wielu wolałoby nie wiedzieć. Na znajdującym się tam łóżku zmieści się znaczniej więcej par niż jedna…i jak zapewniają właściciele swingers clubu każdej soboty łóżka są pełne, a to między innymi za sprawą reklam w postaci billboardów.
–Oburzenie. Trochę to nie dla mnie. Takie coś jest nie do pomyślenia, żeby takie miejsce otworzyli. Jak ludzie mają takie pomysły to co ja zrobię? – uważa Mikołaj Wodecki, mieszkaniec Katowic. Reklamy jednych oburzają innych przyciągają – mówi Jacek Olechowski, który bez wstydu przyznaje że nie raz uczestniczył w takich harcach. – Ja osobiście lubię sex. Uwielbiam sex jest to moje hobby. Mówię do moich przyjaciół, znajomych kocham się kochać.
Tacy ludzie, takie miejsca i reklamy to łamanie obowiązujących norm zapewnia katolicki publicysta Tomasz Jaklewicz. – Tego typu zjawiska są ewidentnym dowodem na to, że te granice się przesuwają coraz dalej. No i to jest coś co musi nas bulwersować i powinno zachęcać do jakiejś reakcji przeciwstawienia się. Czego oczy nie widzą tego sercu nie żal – mówi tymczasem socjolog Daniela Dzienniak i tłumaczy, że takie miejsca były zawsze, tylko ukryte. – Nie chciałabym się wypowiadać, że potępiam albo pochwalam. Po prostu jest to jakieś zjawisko, które istnieje. Na pewno nie jest to nic nowego. Tylko po prostu teraz nadaliśmy temu nazwę.
Dla właściciela klubu organizowanie takich imprez to po prostu biznes, który ostatnio coraz lepiej się kręci. – Ciężko przebrnąć przez naszą mentalność. Aczkolwiek jest chwalebne to, że coraz więcej gości wie na czym polega swingers, wie na czym polega idea swingers i chce się w to bawić – uważa Robert Politański, właściciel swingers clubu. Eksperci mówią, że takie miejsca to konsekwencja nowego sposobu myślenia i życia, który kreuje internet. – Swing lub swinging nie jest traktowany jako dewiacja, albo choroba. Tłem tych wszystkich zachowań był cybersex. Czyli nawiązywanie kontaktów poprzez sieć komputerową i następnie kontynuowanie w związkach bliskich – tłumaczy Janusz Demetraki-Paleolog, seksuolog.
Jednak bliskość takich miejsc przeraża wielu mieszkańców. A bliżej ma być jeszcze bardziej, bo w planach jest już otwarcie kilku następnych.