Region

Sytuacja w ''Borynii'' w normie

Stan atmosfery jest na bieżąco monitorowany. Wyniki pomiarów nie wskazują na podwyższone stężenia metanu i tlenku węgla. Jednak wszystkie działania w rejonie wypadku nadal prowadzone są na zasadach akcji ratowniczej – powiedziała  rzeczniczka Wyższego Urzędu Górniczego , Edyta Tomaszewska.

W akcji stale uczestniczy sześć zastępów ratowniczych – trzy pod ziemią, trzy na powierzchni. Skład atmosfery monitorowany jest za pomocą chromatografu przez specjalistów z Głównego Instytutu Górnictwa.

Przed południem sytuację ocenią członkowie kopalnianych zespołów ds. zagrożeń oraz eksperci. Efektem posiedzenia może być przybliżony termin przeprowadzenia na dole wizji lokalnej, która ma pomóc w wyjaśnieniu przyczyn i okoliczności tragedii. Wyjaśnia je komisja WUG i prokuratura. Nieoficjalnie eksperci mówią, że wizja będzie możliwa w przyszłym tygodniu.

W wyniku środowego wybuchu, do którego doszło podczas prac konserwacyjnych 900 m pod ziemią, zginęło czterech górników, a 19 innych trafiło do szpitali w Jastrzębiu Zdroju i Siemianowicach Śląskich. Jak ocenili w piątek rano lekarze, stan ich zdrowia od czwartku nie zmienił się.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Jeden z pacjentów, przebywający w szpitalu w Jastrzębiu Zdroju, nadal jest w stanie krytycznym – ma m.in. obszerne obrażenia wewnątrznarządowe. Dwanaście przebywających w tym szpitalu innych osób z potłuczeniami i złamaniami, wraca do zdrowia, choć na razie nie wiadomo, jak długo potrwa ich leczenie. Rzeczniczka szpitala Alicja Brocka oceniła, że ich stan jest „względnie dobry”.

Trzej poparzeni górnicy, leżący w Centrum Leczenia Oparzeń (CLO) w Siemianowicach Śląskich są w stanie bardzo ciężkim. Jak powiedział dyrektor Centrum, Mariusz Nowak, tamtejsi lekarze na bieżąco ich obserwują. W najbliższym czasie podejmą też próbę zbadania, czy poparzenia trzech kolejnych górników – oprócz powierzchni ciała – sięgnęły też dróg oddechowych, co może poważnie komplikować leczenie.

O modlitwę w intencji zmarłych i rannych górników zaapelował w specjalnym komunikacie metropolita katowicki, abp Damian Zimoń, który odwiedził poszkodowanych górników w szpitalu w Siemianowicach Śląskich.

Dla nas wszystkich, mieszkających na śląskiej ziemi, jest to wydarzenie szczególnie trudne. Tragedia ta dotyka najmocniej rodziny zmarłych i rannych górników. Chcemy dzielić ich ból. Proszę o modlitwę w intencji zmarłych i poszkodowanych górników, cierpiących w szpitalach – napisał metropolita. Zapowiedział, że Caritas Archidiecezji Katowickiej wesprze finansowo poszkodowane rodziny.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button