Szaleniec chciał wysadzić budynek w Mysłowicach [FILM]

Policja otrzymała zgłoszenie po 4.00 rano. Zadzwoniła jedna z lokatorem 4-kondygnacyjnego budynku przy ulicy Szymanowskiego w Mysłowicach. Jeden z lokatorów budynku zagroził że wysadzi kamienicę. Na miejsce natychmiast przyjechała policja i straż pożarna. Ewakuowano około 30 mieszkańców. Rozpoczęły się także negocjacje z zabarykadowanym desperatem. Na szczęście – skończyło się na strachu. Policyjnym negocjatorom udało się nakłonić 27-latka do poddania się.
Prawdopodobną przyczyną jego zachowania były rodzinne konflikty. Z relacji sąsiadów wynika, że mężczyzna często nadużywał alkoholu. Miało to doprowadzić do rozpadu jego rodziny. Miał znęcać się nad ojcem.
Po ponad 4 godzinach zabarykadowany mężczyzna wpuścił do mieszkania policjantów. Już w karetce pogotowia okazało się, że ma 1,5 promila alkoholu we krwi. – Mężczyzna ten ma w mieszkaniu butlę z gazem. Po zakończeniu akcji faktycznie ta butla została tam znaleziona, więc zagrożenie było realne – mówi kom. Andrzej Szczerba, KMP w Mysłowicach. Jego sąsiedzi jeszcze przed południem wrócili do swoich mieszkań. Zatrzymany mężczyzna zostanie poddany obserwacji lekarskiej.
To nie pierwszy przypadek desperackiego aktu z mieszkańcem Mysłowic w roli głównej. Dwa lata temu jeden z mężczyzn postawił na nogi wszystkie służby miejskie. Wybrał jeden z kilkunastometrowych masztów. Desperat wspiął się na słup linii wysokiego napięcia.
W obu przypadkach nikt nie ucierpiał tylko dlatego, że na szczęście pomoc dotarła na czas.