Region

Szansa na nowy stadion dla Polonii Bytom

Piłkarze Polonii Bytom do dobrych wyników ostatnio przywykli. Dlatego wyników z projektu budżetu miasta nikt nie chciał zaakceptować. – Sama idea zbiórki zrodziła się po sesji miejskiej. Okazało się, że obcięli nam 8 mln złotych – stwierdza Maciej Zeiske ze Stowarzyszenia Kibiców Polonii Bytom. Na remont stadionu zostało wtedy jedynie półtora miliona. I dlatego ze wsparciem ruszył klub kibiców Polonii Bytom. Sami uzbierali 60 tys złotych, które przekażą teraz władzom miasta.

Urząd liczy, że kibice zrozumieli w ten sposób, jak trudno wysupłać pieniądze na remont. – Ta kwota w stosunku do inwestycji jest niestety za mała. Szkoda, że tylko taką wartość udało się zebrać. To też pokazuje, jaki jest problem z zebraniem tego typu środków – przyznaje Mariusz Konopka, skarbnik Bytomia.

Dziennikarz sportowy Dariusz Czernik twierdzi jednak, że kibice wcale nie zawiedli. – Pokazali, że można się zorganizować, że kibic to nie musi być tylko ten, który rzuca butelkami. Chyba chodziło o to, żeby dać sygnał władzom miasta, żeby poważnie zajęły się tym problemem – stwierdza.

Jednak prezydent Bytomia zapewnia, że o problemie nie trzeba mu przypominać. – Gdyby było tak, że skarbiec miasta jest pełen, a prezydent nie chce, ale to jest jakieś nieporozumienie. Niestety, kiedy brakuje na wszystko to trzeba te pieniądze mądrzej wydać – podkreśla.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Według kibiców jednak nie ma mądrzejszego wydatku niż na remont stadionu. – Polonia Bytom jest marką dla nas w całej Polsce. Na tej marce można budować dobry wizerunek miasta. Ale wizerunku nie da się budować, jeżeli mecze będą dalej rozgrywane na tej ruinie, która stoi – uważa Zeiske.

Ruina to za duże słowo, zapewniają gospodarze stadionu. I dodają, że wszystko idzie w dobrą stronę. – Będziemy chcieli, żeby było więcej, ale jestem przekonany, że te pieniądze pozwolą na bezpieczne funkcjonowanie OSiR-u w 2010 roku – tłumaczy Andrzej Kijanka z OSiR-u Bytom.

Stadion funkcjonować będzie dla wszystkich, to jest pewne, ale za wygląd krzesełek w urzędzie mogą polecieć ze stołków. – To też odpowie na pytanie, na ile można się zorganizować, i na ile stadion może być czynnikiem, który zadecyduje o wyniku politycznym w Bytomiu – uważa Czernik.

Podobno łatwiej strzelać bramki na własnym boisku. Pytanie tylko, czy w tym przypadku nie okażą się samobójcze?

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button