RegionSilesia Flesz

SZOK! Czytali drzewom wiersze Słowackiego i otulali je szalikami… Po co? [WIDEO]

Pytanie tylko po co? Bo próżno wśród naukowych badań, czy sondaży znaleźć takie, które dają dowód na to, że wśród buków, sosen czy dębów są entuzjaści Mickiewicza i Słowackiego. A mimo to, chętni do czytania są. Bo, jak mówią… robić to można. Tak jak setki innych rzeczy… z drzewami. – Wchodzić na te drzewa, czytać tym drzewom, otulać te drzewa, po prostu kochać drzewa bo one nam są niezbędne – mówi Jacek Bożek, prezes Klubu Gaja.

 

I to właśnie w podzięce za tlen, cień i poczucie estetyki, które drzewa nam dają, dziś ku ich czci, postanowiono zbiorowo im recytować. Jest jeszcze jeden powód, dla którego drzewom czytać należy. Zwłaszcza, jeśli w krótkim czasie oko chcemy cieszyć nie wątłymi drzewkami, a masywnym i pokaźnym lasem. – Ja na przykład jak byłam mała, to czytałam moim roślinkom w domu i lepiej rosły – twierdzi Katarzyna Wojciechowska, uczennica Gimnazjum nr 9 w Katowicach.

 

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Oby drzewa też tak w górę piąć się chciały, a na zachętę nie tylko poezja dla rozwoju ich ducha, ale i proza życia, czyli… odzież na chłodniejsze dni. – Nie wiem, w jakich kolorach te drzewa gustują, ale ja osobiście gustuję w tym, żeby człowiek był dobry, był dobry dla świata – dodaje Jacek Bożek.

 

I świat na siłę uszczęśliwiał, nawet jeśli ten konkretny tego nie potrzebuje, bo w końcu trudno oczekiwać od drzewa, że głos sprzeciwu wyrazi. A tu już, prócz szali na konarach i gałęziach, kolejne modowe pomysły czekają. – Na gałązki gdzieś tak powiesić, zameczek zapiąć. A co teraz w modzie jest? Serdaczek… tak bym założyła – proponuje Jolanta Kamińska, mieszkanka Katowic.

 

Tylko co, jeśli rzeczony serdaczek, czy kożuszek okaże się być obiektem zazdrości, innych tych nie ubranych drzew, bo przecież nic, co ludzkie, nie jest im obce. – Jakbym był takim dębem, albo wierzbą płaczącą, to bym się rozpłakał, albo może bym spojrzał ze smutkiem i powiedział, że no chciałbym taki golf – twierdzą Michał Kasprzyk i Michał Harat, studenci z Katowic.

 

Te wrażliwsze drzewa czekają więc bolesne rozczarowania, brak wiary w swoje naturalne piękno. Więc może lepiej dla nich, by zostawić je w spokoju, tak jak natura je stworzyła. – Drzewo to jest drzewo, pewnie samo też sobie da radę bez naszej pomocy, ale jak będzie ubrane w coś to myślę że się nie obrazi – mówią Katarzyna Bem i Bogumiła Odon, studentki z Katowic. Co najwyżej rozpłacze, jak wierzba. Ze wzruszenia, rzecz jasna.

 

 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button