RegionWiadomość dnia

Szok! Tłum pacjentów szturmował recepcję! Dramat w szpitalu w Goczałkowicach [WIDEO]

Niemal wszystkie chwyty stały się dozwolone, gdy pacjenci dowiedzieli się, że do goczałkowickiego uzdrowiska limit miejsc się wyczerpał. – Stoją tu od czwartej rano i jest taka kolejka, że masakra. Ludzie się przepychają, mam numerek 523 i dowiedziałem się, że jestem zapisany na listę rezerwową – mówi Damian Staniek, mieszkaniec Tychów.

 

Założony jeszcze w nocy komitet kolejkowy nie poradził sobie z naporem pacjentów. Zdesperowani nie chcieli wpuścić do rejestracji ani naszej ekipy telewizyjnej ani innych dziennikarzy. Wejść udało nam się dopiero po kilku nieudanych próbach. Uniemożliwiali to nie tylko pacjenci, ale też personel poradni. – Byłem w ubiegłym roku na liście 570. i miałem zabiegi w tym roku w październiku, a teraz już odpadłem – mówi Eugeniusz Kózka, pacjent.

 

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Pacjenci odpadają, wyczekując w podobnych kolejkach co roku. To dla nich prawdziwa próba sprawności przed planowaną rehabilitacją. Dyrekcja szpitala i lekarze mają na to tylko jedno wytłumaczenie. – Poradnia rehabilitacyjna w reumatologiczno-rehabilitacyjnym ośrodku w Goczałkowicach jest po prostu jedną z najlepszych na pewno w regionie. Dlatego mamy tak duże zainteresowanie pacjentów i niestety nie idzie to w parze z wielkością kontraktów, które mamy z NFZ – wyjaśnia dr Roman Tworek, Poradnia Rehabilitacyjna w Goczałkowicach-Zdroju. Te, jak zapewniają w śląskim oddziale funduszu, są co roku zwiększane. Ale faktycznie w szpitalu oddalonym o kilkadziesiąt metrów kolejek nie ma i są jeszcze wolne miejsca. – Na pewno niektóre placówki przeżywają większe oblężenie pacjentów, ale postawienie pacjentów w sytuacji takiej, że jednego dnia zaczynamy zapisy i pacjenci w takiej trudnej sytuacji są postawieni jest niedopuszczalne – mówi Małgorzata Doros, rzecznik prasowy NFZ.

 

Mogło dojść do złamania praw pacjentów. Sprawdzić ma to rzecznik prawa pacjenta. – Jednego dnia trwają tylko zapisy, jest to niezgodnie z prawem, ale często przychodnie unikają w ten sposób takich informacji, że piszą: zapisy są od konkretnego dnia i to jest niestety zgodne z prawem – informuje Krystyna Barbara Kozłowska, rzecznik praw pacjenta. Co przeradza się w niegodne dla pacjentów warunki. Te być może byłyby bardziej ludzkie, gdyby rejestracja  na przyszły rok zaczęła się o wiele wcześniej i została rozłożona w czasie.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button