Szpital Wojewódzki w Tychach pójdzie pod młotek! Związkowcy mówią: Pracę może stracić 100 osób!
W Tychach lekarstwa bardziej niż pacjenci, potrzebuje sam szpital. Na prostą w wielkich bólach wychodzi od ponad roku. Ten czas, jak mówią pacjenci, nie został zmarnowany. -Siostry są przemiłe. Pani doktor, jedna, druga, trzecia to samo. Można się zwrócić do nich o wszystko, bo mam jeszcze inne dolegliwości – mówi Krystyna Gawełek, pacjentka z Katowic. Z przeprowadzonych właśnie badań wynika, że 85% pacjentów opuszczających tę salę jest z opieki zadowolonych. Nawet dla kierownictwa to zaskakujący wynik. Ciągnący się tu od lat finansowy kryzys mocno wpływał na ocenę pracy szpitala. Teraz władze województwa, do których należy placówka, wystawią go na sprzedaż. -To właściciel decyduje jakie będą dalsze losy tego szpitala. My ze swojej strony będziemy robić wszystko by pacjenci jakichkolwiek zmian nie odczuli – mówi Krzysztof Jurga, Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Tychach.
Prawo pierwokupu największego w Tychach i okolicy szpitala dostał lokalny samorząd. Jednak starostwo bieruńsko-lędzińskie jak i urząd miasta w Tychach ofertą nie były zainteresowane. Ten ostatni wspomnianą ofertę miał dostać już w maju. -Zdecydowaliśmy się wystąpić do marszałka z prośbą o wyjaśnienie i przedstawienie szczegółowej analizy finansowej szpitala. Do dzisiaj, a przypomnę że mamy koniec grudnia, nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi – mówi Ewa Grudniok, rzecznik Urzędu Miasta w Tychach. W połowie stycznia sejmik województwa ma przyjąć uchwalę, która pozwoli wystawić wojewódzki szpital w Tychach na sprzedaż. W grę wchodzi pozbycie się wszystkich udziałów. Od zaraz. -Te oddziały które są powinny być prowadzone. Natomiast jest możliwość rozszerzania się i rozwoju tej spółki. Chcielibyśmy żeby nowy inwestor dysponujący kapitałem mógł rozszerzyć działalność tego szpitala – mówi Mariusz Kleszczewski, wicemarszałek województwa śląskiego.
Nieoficjalnie zainteresowanych kupnem jest pięć dużych spółek. Choć cena ustalona zostanie w drodze przetargu, to wiadomo jaka kwota stanowi bezwzględne minimum. -Obecnie wartość nominalna udziałów jakie posiada woj. śląskie w spółce Megrez to jest ok. 9 mln zl. To jest wartość nominalna, natomiast sądzę że ostatnie zdanie będzie miał tutaj rynek – mówi Witold Trólka, Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego. By potencjalnemu nabywcy ułatwić rozwój, z kasy województwa zostaną spłacone wszystkie długi szpitala. Z prawie 70 milionów złotych zostało ich jeszcze 9 milionów. Równie szybko marszałek chce się pozbyć przyszpitalnych przychodni. Jedynym ratunkiem jest dla nich przejęcie przez obecnych pracowników i powołanie spółki. -Perspektywa jest jedna – jeżeli my nie przystąpimy do tej propozycji którą dał urząd marszałkowski, to praktycznie ponad 100 osób wyląduje na bezrobotnym – mówi Beata Moroń, Zakładowa Organizacja Związkowa OZZPiP przy Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 1. A to będą niejedyne ofiary. Jeśli z finansowania szpitala wycofa się urząd marszałkowski, straci na tym prawie połowa mieszkańców Tychów, która na co dzień się tu leczy.