Szpitalny dramat

Każda matka chciałaby zobaczyć swoje dziecko, a Aleksandra Gumula widziała je po raz ostatni tylko po urodzeniu, a od tego czasu minęło już dziewięć miesięcy. Córka Barbary Gumuli Ola cały czas przebywa w szpitalu. Stan jej zdrowia pogorszył się zaraz po porodzie. Porodzie ryzykownym, bo kobieta zdecydowała się na dziecko mimo, że od urodzenia choruje na karłowatość.
– Jest pięc minut dobrze, a za pięc minut siostra jedzie i mówi, że jest respirator podłączony i znowu coś jest nie tak, gorączka wysoka, cisnienie – mówi Barbara Gumula, mama Oli.
Taki stan zdaniem rodziny Oli to efekt nieprawidłowo wykonanego cesarskiego cięcia. Do tego czasu Ola czuła się dobrze, pracowała i spotykała się ze znajomymi.
– Ola przez cały czas była sprawna w ciąży, chodziła do pracy i nikt nie podejrzewał, że może się coś takiego stać, że nie będzie prawie wcale się ruszała. Zgina tylko rękami i nogami – mówi Justyna Pośpiech, koleżanka Oli.
Justyna Pośpiech niedawno odwiedziła Olę w szpitalu. Jak mówi Ola co prawda porusza rękami oraz zgina nogi, ale ma je opuchnięte i jest wycieńczona.
Stanu zdowia Oli nie chcą komentować lekarze. Jak tłumaczą pacjentka nie wyraziła zgody na udostępnianie informacji o jej stanie zdrowia. Ale jak mówią w przypadku karłowatości, na jaką choruje Ola, ryzyko urodzenia chorego dziecka jest spore.
– Osoba, która jest dotknięta takim zaburzeniem może przekazywać w 50 % swojemu potomstwu nieprawidłowy gen warunkując taką zmianę – uważa Antoni Pyrkosz, konsultant wojewódzki ds. genetyki klinicznej.
Pomimo obciążeń genetycznych Kalina urodziła sie zdrowa. Lekarze zadecydowali o cesarskim cięciu, bo w takich przypadkach jest to praktykowane.
– W przypadku osób o nieprawidłowym wzroście albo bardzo drobnej budowie spodziewamy się zazwyczaj, że miednica kostna równiez jest nieprawidłowa i to powduje, że taka kobieta nie może urodzić siłami natury – stwierdza prof. Anita Olejek, wojewódzki konsultant ds. ginekologii i położnictwa.
Kalina jest już na świecie. Najważniejsze teraz jest to, by ramiona babci zamieniła na te matczyne.