Sztuka negocjacji

Muszą działać szybko i skutecznie. Ale użycie siły to ostateczność. – Wersja taka siłowa zawsze jest na końcu, bo istnieje niebezpieczeństwo, że coś może się stać – stwierdza Jacek Frucz, instruktor Combat56 w Katowicach. Jednak zanim do takiej sytuacji dojdzie, do akcji wkracza negocjator.
W Bydgoszczy po domowej awanturze mężczyzna zagroził, że skoczy z balkonu. Rozmowy z nim trwały osiem godzin. Dopiero uspokojonego przez negocjatora mężczyznę obezwładnili antyterroryści. – W takiej chwili nikt nie jest w stanie prowadzić samodzielnie akcji ratowniczej, tylko musi pracować i współpracować w oparciu o zasoby i siły służb spoza rejonu działań własnej instytucji – przyznaje Grzegorz Kamieniowski, dyrektor Działu Bezpieczeństwa w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim. Ale żeby to się udało – ktoś musi wziąć na siebie ciężar rozmowy z desperatem. – Na terenie województwa śląskiego działa kilkudziesięciu takich przeszkolonych negocjatorów, którzy są do dyspozycji w każdej chwili – oznajmia mł. insp. Jarosław Kaleta, zastępca komendanta Szkoły Policji w Katowicach. A będzie ich jeszcze więcej.
Studia dla negocjatorów otwarto na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Śląskiego w Sosnowcu. – Słuchaczami tych studiów są osoby pracujące w służbach mundurowych lub takie, które zamierzają podjąć pracę w służbach mundurowych oraz takie., które chcą doskonalić swoje umiejętności negocjacyjne – wyjaśnia prof. Joanna Stawnicka, kierownik studiów. A że te potrzebne są w każdej służbie, przekonuje ks. Krzysztof Wojdyło, który właśnie zaczął studia na tym kierunku, bo jak mówi również i w normalnych sytuacjach zwykła rozmowa może uratować życie. – Negocjacje wpisane są w człowieka, w jego życie na każdej płaszczyźnie, czy rodzinnej, czy małżeńskiej, czy też społecznej – uważa duchowny. Tyle, że swoją wiedzę negocjatorzy najczęściej wykorzystują zbyt późno. Bo w sytuacjach ekstremalnych.