Region

Sztuka więzienna

Bez żadnego doświadczenia aktorskiego za to pełni pasji – pasji, która narodziła się za więziennymi kratami. – Skąd taka smykałka? Może zacznijmy od tego, że to mi się bardzo podoba, ale nie ma mnie w ogóle w celi. Bardzo przepięknie chodzić na takie seriale, elegancko naprawdę tak. A że eleganckich widoków tutaj za wiele nie ma, dlatego cieszy ich możliwość choć na chwilę oderwania się od więziennego życia. – Na pewno jest to coś dobrego. Wydaję mi się, że pozwoli to zająć czymś umysły i nie myśleć o tym, że ile lat tutaj trzeba dalej spędzić i tak dalej to naprawdę jest pomocne.

Zanim spektakl na więziennych deskach zostanie wystawiony przez kilka miesięcy ostro próbują. – Staramy się, w końcu każdy wkłada w to jakiś tam wysiłek. Stara się żeby było jak najlepiej. Wysiłek jaki wkładają w grę aktorską opłaca się. W ubiegłym roku podczas Ogólnopolskiego Przeglądu Małych Form Teatralnych ich przedstawienie zdobyło uznanie widzów. Zadowolenia nie kryje pomysłodawca teatru podporucznik Adam Szymura. Jego zdaniem takie działania za kratami, to najlepszy sposób na resocjalizację. – To jest wspaniała forma komunikacji między mną a osadzonymi. My poprzez teatr i sztukę, przez literaturę porozumiewamy się troszeczkę w inny sposób i ta nić porozumienia następuje w stu procentach.

Dlatego służby więzienne coraz częściej i chętniej stosują takie metody. – Mamy niesamowicie bogatą ofertę zajęć, oddziaływań resocjalizacyjnych i tylko od dobrej woli osadzonych zależy czy chcą z tego skorzystać czy nie. Wielu chce skorzystać i wypada się z tego cieszyć – informuje płk. Mirosław Gawron, dyrektor okręgowy Służby Więziennej w Katowicach. Dziś widok skazanego za radiową konsoletą, lub w bibliotece nikogo nie dziwi. A w Cieszynie więźniowie pomagają przy renowacji cmentarzy żydowskich. – Każde jedne zajęcia są powiedzmy jakieś tam dokształcające. Normalnie człowiek nie ma szansy się z tym spotkać, jakby tak i z każdej okazji trzeba korzystać.

Coraz częściej też pomagać w resocjalizacji chcą inni. Muzycy metalowego zespołu Digger całkiem niedawno rozpoczęli tourne po zakładach karnych. – To jest generalnie nowe doświadczenie dla nas. Czegoś uczy, nas przede wszystkim, ale mam nadzieję, że więźniowie też to odebrali jako jakiś pozytyw w tym miejscu, w którym się znajdowali – oznajmia Dawid Ratajski, zespół Digger.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

W Gliwicach postawiono na teatr. Większość z tych aktorów niebawem wyjdzie na wolność gdzie będzie czekała ich najtrudniejsza rola – jak po raz kolejny nie przegrać życia.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button