RegionSilesia FleszŚwiat

Szturm polskich pacjentów na czeskie kliniki. Jest drożej, ale zdecydowanie szybciej

W Czechach leczenie jest szybsze i sprawniejsze. Nasi południowi sąsiedzi błyskawicznie skorzystali ze zmiany unijnych przepisów.  W czeskiej klinice, pod okiem czeskiego specjalisty. Ordynator Stodulka od kilku lat operuje pacjentów z Polski. Nigdy wcześniej aż tylu. Teraz, przyjeżdża ich nawet stu w miesiącu, odkąd w życie weszły przepisy o leczeniu transgranicznym. – W związku tym, że w życie weszła europejska dyrektywa, od 15 listopada zauważamy znaczny wzrost pacjentów z Polski. Zainteresowanych przede wszystkim operacją zaćmy.  Jednym z pacjentów jest Jan Bugaj z Wodzisławia Śląskiego. O tym, że cierpi na zaćmę dowiedział się ponad miesiąc temu. Dziś jest już po operacji. W Ostrawie pojawił się tylko na kontroli. Tuż po zdiagnozowaniu choroby przez polskiego lekarza, został skierowany na zabieg do szpitala w Jastrzębiu -Zdroju. Szybko zaczął jednak szukać alternatywy. – Dowiadywałem się, że od 2 do 2,5 roku, więc nie było sensu tak czekać.

 

W podjęciu decyzji pomogły standardy, które oferują w Czechach. Personel mówiący po polsku, w razie potrzeby tłumacz i krótki czas oczekiwania. W klinice w Czeskim Cieszynie to zaledwie dwa tygodnie od postawienia diagnozy. Koszt to 2 i pół tysiąca złotych. – Pacjent ma już to badanie wstępne, zabieg i kontrolę pozabiegową. Otrzymuje od nas również krople do zakraplania oczu, tak że taki cały pakiet to jest naprawdę, końcowa cena – wyjaśnia Michaela Sztula Kafka, manager kliniki okulistycznej NeoVize. W Polsce, średni koszt zabiegu jest o 500 złotych niższy. Tyle, że czas oczekiwania na operację w województwie śląskim to niemal 500 dni. Rekord bije jednak placówka, która pierwszy wolny termin proponuje w 2025 roku. Na odzyskanie pieniędzy za operację przeprowadzoną w Czechach trzeba czekać do 30 dni. – Pamiętajmy, że najpierw za to leczenie musimy zapłacić z własnej kieszeni. Musimy mieć skierowanie, musimy mieć oryginały rachunków, wszelkie faktury, które potwierdzają, że ponieśliśmy te koszty – tłumaczy Małgorzata Doros, NFZ oddział w Katowicach.

 

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Jeśli decyzja NFZ-u będzie pozytywna, pacjent dostanie maksymalnie 2034 złote, czyli mniej więcej tyle ile kosztuje zabieg w naszym kraju. Do tej pory w województwie śląskim, wnioski o zwrot kosztów operacji zaćmy złożyły 52 osoby. Wojewódzki konsultant w dziedzinie okulistyki, widzi jednak czarną stronę tego rozwiązania. – Jest to o tyle niekorzystne, że leczenie powikłań pooperacyjnych i kontynuacja leczenia pooperacyjnego odbywa się w Polsce i my ponosimy koszty leczenia – podkreśla dr hab. Katarzyna Michalska-Małecka, wojewódzki konsultant w dziedzinie okulistyki. Jednak jak mówią pacjenci, wyjścia nie mają. Bo albo wyjadą za granicę, albo przez kilkanaście miesięcy oczekiwania choroba będzie postępować. – Mam troszeczkę żal, że mógłbym być obsłużony w Polsce po tylu latach pracy, a nie jeździć – podsumował Jan Bugaj. I pomocy szukać poza granicami kraju, w którym płaci się podatki. Takich jak pan Jan jest coraz więcej. Mimo to, Czesi zapewniają, że u nich zawsze będzie szybciej niż w Polsce.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button