Szybka kolej, długi protest. Mieszkańcy Katowic-Podlesia boją się o swoje domy!
Domy w Katowicach-Podlesiu, jednej z najmodniejszych do niedawna dzielnic stolicy woj.śląskiego rosną jeden po drugim. Czy właściciele jednak kiedyś w nich zamieszkają? Nie wiadomo. Wszystko przez trudnego – nowego sąsiada. Podczas spotkania z przedstawicielami PKP PLK oraz ministerstwa transportu, mieszkańcy katowickiego Podlesia nie kryli obaw. “-Kiedy będzie ostateczna decyzja o tym, że taka inwestycja będzie?” – pytali wciąż niepewni o swoje domy i posesje mieszkańcy. Bo gdy kupowali działki pod budowę swoich domów, o planowanej inwestycji nic nie wiedzieli. “-Mieszkańcy są rozżaleni, gdyż jest konieczność wyburzenia całkiem nowych, a czasem jeszcze często nie zasiedlonych domów” – mówi Cyprian Stiller, mieszkaniec katowickiego Podlesia.
Wszystko dlatego, że dotychczas istniejące dwa tory zastąpią cztery nowe, które na dodatek będą przebiegały najprawdopodobniej w innym miejscu. Póki co inwestycja jest w fazie studium wykonalności. A to ostatni dzwonek by coś w tej sprawie zmienić. “-Wiemy, że za rok do półtorej, będzie decyzja, że będzie faktycznie ta kolej budowana, ale równie dobrze może jej nie być” – mówi Arkadiusz Maluszczyk, deweloper budujący domu w Katowicach Podlesiu. To jednak mało prawdopodobne, bo przyspieszenie tego odcinka jest kluczowe. “-Ta inwestycja jest potężna jak na skalę europejską nawet. To wchodzi jednak w posesje prywatne. Dla każdego, któremu wchodzi się na posesje – dzieje się krzywda” – mówi Mieczysław Rudy, kierownik kontraktu.
Zdaniem mieszkańców krzywda już im się stała, bo nie zostali w należyty sposób poinformowani o tym że obok ich domów pobiegnie kolejowa nitka: “-Tylko chciałabym to wiedzieć, czy ja się mogę tam wybudować w przyszłości” – postulowali na spotkaniu z wiceministrem Massalem mieszkańcy katowickiego Podlesia. A informowanie mieszkańców jest obowiązkiem samorządu oraz inwestora. “-Na podstawie informacji którymi dysponujemy nie możemy nikomu szczegółowych informacji przekazać ze względu na to, że sami takimi informacjami nie dysponujemy” – mówi Maciej Biskupski, asystent prezydenta Katowic. Ten brak konkretnych informacji powoduje w mieszkańcach rozgoryczenie. Rozbudowa trasy może zmusić ich do opuszczenia domów za które nie dostaną satysfakcjonującej rekompensaty. “-Mamy świadomość, że jeżeli informacja o tej inwestycji zostanie przedstawiona społeczności lokalnej, to oprócz zagrożeń będą również szanse” -mówi Andrzej Massel, wiceminister budownictwa.
Mieszkańcy czują się jednak w tej sprawie pominięci. “-Czują się oszukani. Ponieważ gdyby mieli tą wiedzę, mieliby alternatywę. Teraz jej nie mają. No a w tej sytuacji niewiele tu jest do zaproponowania” – uważa Ewa Ptaszny, radna jednostki pomocniczej dzielnicy Podlesie. Bo to jedynie rekompensaty, a to w odczuciu mieszkańców dzielnicy i tak niewiele. “-Bardzo się dużo rzeczy zadziało, natomiast niewiele rzeczy było do dzisiaj powiedzianych. W związku z czym mieli zrozumiałe emocje i zrozumiały żal” – podkreśla Ewa Kołodziej, poseł na sejm RP. A do momentu rozpoczęcia inwestycji, czyli do połowy 2014 roku, będzie ich pewnie jeszcze więcej…