Szybkie cięcie

W szpitalu udało się wznowić działanie ostrego dyżuru i od razu zrobiło się ostro. Tyle, że nie na oddziale, a na lini dyrektor kontra prezydent. Prezydent tłumaczył, że miasto pomóc szpitalowi nie może, bo ten nie przesłał odpowiednich dokumentów. – Takiego pisma w Urzędzie Miasta do dzisiaj nie ma, wobec czego niejako z mediów dowiaduję się, że są określone zniszczenia, mówiło sie, że rentgen, rentgen działa, to wszystko dla mnie jest dziwne.
Czy na tyle dziwne by trzy godziny po tych słowach zwolnić dyrektorkę? Ona sama nie ma wątpliwości, że prezydentowi nie spodobała się niezależna polityka kadrowa. – Jak się okazuje są pewne osoby w tym szpitalu, które są nietykalne, a ja niestety naruszyłam tę zasadę.
Mirella Mac jest spoza Myslowic. Funkcję dyrektora objęła miesiąc temu. Miała zrobić w szpitalu porządek. Odwołała kilku pracowników. Prezydent nie był też zachwycony jej publicznymi wystąpieniami, w których zarzucała miejskim urzednikom, że nie pomagają w naprawie zniszczeń jakie wyrządziła ulewa. Sam Osyra swojej decyzji nie komentuje. Jego rzecznik Izabela Gołaszczyk-Sobczyk tłumaczy, że prezydent swoje powody miał, ale tłumaczyć się nie musi. – Z pewnością takie powody żeby uciąć wszelkie plotki i domniemania będą podane. Natomiast nie chcę spekulować, mogę tylko tyle powiedzieć.
Szpital nie pozostanie bez dyrektora. Stanowisko objął już jeden ze zwolnionych przez Mirellę Mac lekarzy. Pracę stracił, bo zarzucono mu stosowanie mobbingu wobec pracowników.