Szykują się zmiany w systemie zdrowia. Sprawdź, co nas czeka w 2014 roku
Przed nimi jeszcze długa droga, ale już teraz mogą cieszyć się pierwszym zwycięstwem. – Ciągle mamy nadzieję, że nie będziemy zmuszeni do eskalowania jakiś konfliktów, i że ten szpital swoją dotychczasową pracą i obecną pracą – w ciągu stycznia, która nam pozostaje – udowodni i przekona decydentów do tego, że powinni istnieć – mówi dr Jan Borzymowski, przewodniczący tymczasowej komisji NSZZ Solidarność.
Śląski oddział Narodowego Funduszu Zdrowia podjął decyzję o przedłużeniu do końca stycznia okresu wypowiedzenia kontraktu klinice Euromedic na leczenie pacjentów. To czas, kiedy klinika od decyzji NFZ o zabraniu jej kontraktu, może się odwołać. Do tej pory jednak rzadko zdarzało się, żeby NFZ zmieniał zdanie. – W pierwszej kolejności będzie to zależało od decyzji, jakie zapadną w Warszawie, ale jaki będzie finał sprawy dziś chyba jeszcze powiedzieć się nie da – stwierdza Małgorzata Jędrzejczyk, p.o. rzecznika prasowego NFZ w Katowicach.
Przypadek katowickiego Euromedicu to tylko jeden z przykładów źle działającego systemu. Na naprawienie którego minister zdrowia od premiera dostał pół roku. Zmiany zaczął od zmian w strukturach. Donald Tusk podpisał wniosek Bartosza Arłukowicza o odwołanie ze stanowiska szefowej NFZ Agnieszki Pachciarz. Ma to związek z – zdaniem ministra zdrowia – nieprawidłowym funkcjonowaniem systemu eWUŚ. – Drugim zadaniem systemu eWUŚ była weryfikacja osób nieubezpieczonych i tutaj NFZ zatrzymał się w połowie drogi. Faktycznie pacjent umiał dostać się do lekarza na podstawie dowodu, ale w mojej ocenie źle funkcjonował system weryfikacji – stwierdza Bartosz Arłukowicz, minister zdrowia.
Zmiany w systemie zdrowia mają być jednak zdecydowanie głębsze. Minister zapowiada między innymi wprowadzenie dodatkowych dobrowolnych ubezpieczeń zdrowotnych. W jego ocenie dodatkowe ubezpieczenia sprawią, że do systemu ochrony zdrowia będą mogły trafiać pieniądze, które dziś Polacy wydają np. na prywatne wizyty lekarskie, stomatologiczne, czy zabiegi. – To jest temat, który jest bombą zegarową. Wszyscy się go boją, ale nie ma odwrotu. Uważam, że dwa, czy trzy złote, które płacilibyśmy za leczenie, za wizytę u lekarza rodzinnego naprawdę nie uszczupliłoby naszego portfela, a zracjonalizowało rynek usług medycznych – mówi Agata Pustułka, Dziennik Zachodni.
Zracjonalizować wydatki i zmniejszyć biurokrację ma decentralizacja i likwidacja centrali NFZ. Zdaniem Andrzeja Sośnierza pomysł ministra Arłukowicz jest dobry, za to z wykonaniem może być różnie. – Ceny również powinny być zróżnicowane, bo inaczej kosztuje utrzymanie zakładu w niewielkim mieście powiatowym, a inne są koszty utrzymania zakładu w Warszawie, koszty pracy, koszty mediów, wszystkiego – zaznacza Andrzej Sośnierz, od 2006 do 2007 prezes Narodowego Funduszu Zdrowia.
Zmiany mają być wprowadzane stopniowo. Minister zapowiada też, że wysłucha głosów zarówno samorządowców, pacjentów, środowisk lekarskich i pielęgniarskich. W tym celu już uruchomił adres mailowy, na którym każdy możne zgłaszać swoje uwagi.