AlarmRegionWiadomość dnia

Taka moda wśród bandytów? Seria napadów na banki w woj.śląskim! Po bandytach i pieniądzach ani śladu [Wideo]

Choć nikomu w trakcie napadu nie pokazywał twarzy, to policyjni technicy na podstawie zeznań świadków i dzięki zapisowi monitoringu, odtworzyli  prawdopodobny wizerunek przestępcy. -Informujemy, że każda osoba, która przekaże informacje w tej sprawie, która pomoże zatrzymać nam tego mężczyznę, może liczyć na anonimowość, jak również wyznaczono w tej sprawie nagrodę- mówi podinsp. Joanna Lazar, KMP Częstochowa. Pięć tysięcy złotych dostanie osoba, której zeznania pomogą w złapaniu czwartkowego napadu. Około godziny 10:00 zamaskowany mężczyzna wszedł do banku przy ulicy Kilińskiego w Częstochowie. Skrępował personel i klientów, a następnie wyszedł prawdopodobnie z kilkuset tysięcznym łupem.

CZYTAJ TAKŻE: Z pistoletem i granatem napadł na bank w Częstochowie. [Rysopis bandyty]

Część mieszkańców Częstochowy również dziś przychodziła pod siedzibę banku. Są w nim ich życiowe oszczędności. -Mam tam pieniądze też i interesuje się tym i tak sobie myślę, czy to nie była jakaś zmowa z kimś, jak jedna osoba – mówi jeden z klientów banku. Pan Błażej Modrzycki też jest przejęty napadem na częstochowski bank : -Zdecydowanie jest to straszne, no jak może to być niestraszne. Każdy napad i każdy wyraz przestępczości jest straszny, no ale to gdzie jest policja, gdzie jest ochrona? Ta, według zeznań świadków, miała siedzieć w samochodzie przed siedzibą rabowanej w tym czasie placówki.

Bandyckiego duetu wciąż poszukują policjanci z Sosnowca. Niewiele ponad miesiąc temu napadli na bank przy ulicy Piłsudskiego. -Po wydaniu polecenia położenia się na ziemi, wdarli się na zaplecze, gdzie zmusili pracownika do otwarcia sejfu. W sejfie znajdowało się kilkadziesiąt tysięcy złotych, które sprawcy skradli. Następnie oddalili się w nieznanym kierunku – opisuje napad na bank w Sosnowcu nadkom. Mariusz Łabędzki, KMP w Sosnowcu. W większości z nagłośnionych w ostatnich latach przypadków napastnicy terroryzują ludzi “przedmiotem przypominającym broń”. I choć później zwykle okazuje się, że była to plastikowa zabawka, zasada jest jedna – nie ryzykować. -Pracownicy banków nie są do końca szkoleni w tym, czy to jest broń czy nie, a procedury ochrony banków polegają na tym, że chronić trzeba przede wszystkim klientów – argumentuje prof. Krzysztof Czekaj, ekspert ds. bezpieczeństwa, WSZOP w Katowicach.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

W obronie swoich pracowników nie tak dawno stanął sam dyrektor. Tuż przed zamknięciem banku w Katowicach, do placówki wbiegło dwoje ludzi. Mężczyzna sterroryzował gazem kasjerki. Pan Tomasz wybiegł z zaplecza i od razu zaatakował. –Zorientowałem się, że na sali dzieje się sytuacja, która jest niecodzienna, bo zauważyłem kobietę w okularach, która był zamaskowana. Wyszedłem na salę operacyjną i impulsywnie zadziałałem widząc zagrożenie moich doradczyń, kasjerek – mówi Tomasz, kierownik oddziału banku City Handlowy w Katowicach (wyp. arch). Poszukiwania sprawców to zwykle bardzo żmudna, policyjna praca. Rzadko udaje się ich złapać tuż po napadzie. Wtedy istotny jest każdy szczegół.  -Pomaga nam nie tylko dobry monitoring, ale i zeznania świadków którzy zapamiętują drobne szczegóły, a dla nas te szczegóły są bardzo często istotne – mówi starszy aspirant Aneta Orman z KWP Katowice.

Według prof. Krzysztofa Czekaja, eksperta ds. bezpieczeństwa, WSZOP w Katowicach – wzrost liczby napadów na banki to umacniająca się tendencja. -Społeczeństwo już nie patrzy w tej chwili skąd masz pieniądze. Ważne, żebyś je miał . To nie jest dobra cecha, ale niestety obowiązująca…

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button