KrajRegion

Taksówkarze zablokowali centrum Katowic

W ramach dzisiejszego protestu zamiast kilkuset, tylko kilkudziesięciu taksówkarzy dojechało z petycją do wojewody. – Trzeba być w pracy, żeby na minimum socjalne zarobić. Trzeba minimum 10-12 godzin, a co będzie po deregulacji? – pyta Jacek Raźniak, taksówkarz z Katowic. Ma być jak mówią taksówkarze jeszcze gorzej. Łatwiejszy dostęp do zawodu ma odebrać im chleb i pogorszyć usługi. Taksówkarzem będzie mógł być niemal każdy posiadacz prawa jazdy i samochodu. – To co my mamy w korporacjach, to są bardzo duże obostrzenia. Na przykład u nas auta muszą być dostosowane rocznikowo, każde auto musi być z klimatyzacją, każdy kierowca musi być pod krawatem – opisuje Jacek Kobiński, taksówkarz.

Dotychczas o licencję taksówkarza starać się mogli ci, którzy zdali odpowiedni egzamin. – Egzamin, który składa się z 20 pytań. Na dzień dzisiejszy 10 dotyczy ogólnych zasad prowadzenia taksówki, a 10 dotyczy topografii miasta – wyjaśnia Danuta Tylla, UM w Katowicach. W Katowicach, podobnie jak w innych miastach taksówkarze złożyli petycje. Protestujący jednak nie mogli liczyć na inne niż takie zapewnienia samorządowców. – Państwa głos w debacie na temat deregulacji będzie wzięty pod uwagę i na pewno państwa opinia nie będzie ominięta – informuje Piotr Spyra, wicewojewoda śląski.

Teraz jednak wiele będzie zależało od decyzji samorządowców. Wszystko dlatego, że w ustawie o deregulacji wprowadzono poprawki. – W nowej wersji projektu przekazujemy decyzję w sprawie przeprowadzaniu egzaminu samorządom. Kolejną korektą jest to, że nie będzie wydawanych licencji taksówkarskich tylko będzie wpis do rejestru – tłumaczy Patrycja Loose, rzecznik prasowy ministerstwa sprawiedliwości.

To jednak i tak w pełni nie zadowala protestujących. Jak mówią, Polska jest jednym z nielicznych krajów, gdzie ma być wprowadzona deregulacja. – Jedyne kraje, które wprowadziły deregulację usług taksówkowych wcześniej, to była Irlandia i Szwecja, gdzie na dzień dzisiejszy odstępują od tych deregulacji – mówi Piotr Toborek, Zrzeszenie Transportu Prywatnego w Katowicach.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Pytanie czy deregulacja cokolwiek zmieni, bo w Katowicach i tak od dwóch lat nie ma limitu na licencje taksówkarskie. Nie wpływa to na zwiększenie liczby taksówek.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Jeden komentarz

  1. I bardzo dobrze, powinni zablokować miasto na parę dni i nocy włącznie z tunelem, powinni się domagać zablokowania UBERA w Polsce i ujednolicenia sztywnej ceny na gminę bez stosowania rabatów przez taksówkarzy pod karą grzywny.. I wtedy będzie porządek w gminach

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button