Tankować do pełna
– Przy większej szybkości, większe osiągi po prostu to może spalić 15 i 16 prawda. A nawet jak i 20 spali to wizyta na stacji benzynowej nie musi być koszmarem. Takich cen benzyny nie było od 5 lat. – Dużo łatwiej i dużo dużo taniej fakt faktem, bo tamte ceny to była straszna rzecz – uważa Sławomir Kocenda, kierowca. Strachem wiało nie tylko na stacjach, ale i w auto-komisach. Antoni Górka, jeszcze niedawno swoim klientom zachwalał tylko oszczędne auta, teraz swojego właściciela mogą łatwiej znaleźć paliwożercy – Już się interesują z większą pojemnością benzynowymi samochodami, na benzyne jest większe zainteresowanie i kupują widać to, że po prostu ta obniżka coś daje.
Coś, co każdy kierowca odczuwa kilka razy w miesiącu. – Ja do pracy jeżdżę cały czas, mam 15 km w jedną, 15 w drugą, 30 km jeżdżę prawie codziennie no w soboty też się robi, to jest odczuwalne, dużo jest odczuwalne – tłumaczy Artur Konieczny, kierowca.
Przeciętny kierowca, który przejeżdża 1500 km miesięcznie przy spalaniu 8 litrów na sto kilometrów w lipcu tego roku za paliwo zapłacił 560 zł, przy obecnej cenie miesięczny koszt jest 160 zł mniejszy. Ale to początek końca paliwowej sielanki. Jak mówi ekonomista dr Tomasz Teluk mniej niż 3 złote za litr benzyny nie zapłacimy. – Ja bym się spodziewał, że ona jednak pójdzie trochę do góry tym bardziej, że od przyszłęgo roku będzie podniesiona stawka akcyzy także warto zatankować do pełna przed świetami przed sylwestrem zrobić sobie jakieś małe zapasy.
Małe, a nawet większe, póki rosnące cyfry na dystrybutorze można oglądać ze spokojem.