Na obwodnicy Tarnowskich Gór kierujący renault, chcąc pokonać rondo, uderzył w krawężnik oraz w latarnię drogową. Za kierownicą samochodu znajdował się nietrzeźwy 46-letni mężczyzna. Po kolizji wyszedł z uszkodzonego pojazdu i próbował oddalić się z miejsca zdarzenia.
Prędzej wytypowalibyśmy szóstkę w totka, niż przewidzieli to, co stało się w 2018 roku! Zobaczcie nasz subiektywny przegląd newsów
TOP 5 SILESIA FLESZ: PODSUMOWANIE 2018 ROKU
Kierowca osobowego renault był kompletnie pijany. Przed rondem kierujący bardzo zwolnił i miał trudności z utrzymaniem kierunku jazdy. Natomiast gdy samochody zaczęły zbliżać się do ronda przy markecie budowlanym, prowadzący renault nagle przyspieszył i chcąc pokonać rondo, uderzył w krawężnik i latarnię drogową.
Uderzenie było na tyle silne, że w samochodzie wystrzeliły poduszki powietrzne. Świadkiem całego zdarzenia był policjant po służbie. Widząc to, stróż prawa zatrzymał swój samochód w bezpiecznym miejscu i wyszedł z samochodu, chcąc udzielić pomocy poszkodowanemu.
Kierujący uszkodzonego samochodu opuścił dymiący pojazd i zaczął się oddalać z miejsca zdarzenia. Policjant szybko podbiegł i go zatrzymał. Świadkiem zajścia był również 30-latek z Tarnowskich Gór, który zareagował i pomógł funkcjonariuszowi doprowadzić mężczyznę do samochodu.
Kierującym okazał się być 46-latek z Koszęcina. Od mężczyzny była wyczuwalna woń alkoholu. O zdarzeniu powiadomiono dyżurnego tarnogórskiej komendy, który na miejsce skierował patrole policji. Skontrolowano stan trzeźwości kierującego. Badanie wykazało prawie dwa promile alkoholu w jego organizmie.Policjanci zatrzymali prawo jazdy pijanego kierowcy. Grożą mu teraz 2 lata pozbawienia wolności i sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Niezależnie od decyzji sądu, zostanie na niego także nałożony obowiązek uiszczenia opłaty w wysokości minimum 5 tys. zł. za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwym.