RegionWiadomość dnia

Tattoo Konwent, czyli festiwal tatuażu w Katowicach

Na zamalowanie całych pleców trzeba czasu i wytrzymałości z jednej i z drugiej strony. – Mogę cały dzień pracować. 10 godzin to taka duża sesja na maksa, ale taka zwykła to pięć, sześć godzin – mówi Timur Lysenko, tatuażysta. Kilka takich sesji pod igłą Timura ma za sobą już Krzysztof Dąbrowski. – Tutaj akurat się powtarza reguła, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Jest to bardzo wciągająca sprawa. U mnie w domu ten temat tatuażu w młodzieńczych latach zawsze się przewijał, ale rodzice zawsze byli kategorycznie na nie, więc w momencie, kiedy osiągnąłem już taką swoją dojrzałość, żeby żyć samodzielnie, postanowiłem, że zrobię sobie tatuaż. Zrobiłem sobie portret rodziców – wspomina Krzysztof Dąbrowski, ma kilka tatuaży.

Tatuaże robione są także z miłości tyle, że do filmu i bohatera, który lubił pić drinki wstrząśnięte niemieszane. Oba tatuaże zdobyły pierwsze nagrody na jednym z ostatnich konwentów. – Ze względu na moją profesję, mam troszkę ograniczone pole manewru. Nie mogę sobie pozwolić na miejsca, w których bym chciał sobie zrobić. Muszą to być miejsca ukryte. Krzysiek jest lekarzem i pracuje w szpitalu.

Tatuują się też prawnicy, biznesmeni, czy sportowcy. Dziś tatuaż już nie szokuje i nie dziwi jak jeszcze kilkanaście lat temu. – Tatuaż jest postrzegany jak sztuka. Te prace są naprawdę zjawiskowe. Już można odróżnić i style artystów i w ogóle tatuatorskie. Są zwolennicy wzorów tradycyjnych, są zwolennicy tatuażu realistycznego, cały czas jest popularna biomechanika – mówi Mariusz “Demon” Dzwonek, współwłaściciel studia tatuażu Rock'n'Roll.

W wielu przypadkach robią to artyści plastycy z dyplomem akademii sztuk pięknych. Choć praca jest przyjemna, do łatwych nie należy. – Człowiek myśli: co to jest za problem, zrobić wzór na pół ręki, ale trzeba przygotować wzór. Czasem przygotowanie wzoru zajmuje do dwudziestu godzin. Czasami przygotowywanie tego wzoru zajmuje więcej niż tatuaż. Trzeba dopasować wszystko do ręki, trzeba to zrobić indywidualnie do ręki pod klienta – mówi Adam Sieradzki, zajmuje się modyfikacją ciała.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Klientów wciąż przybywa, tak jak i miejsc, gdzie można ozdobić swoje ciało. – Jesteśmy chyba takim wyjątkiem, może niekoniecznie w Polsce, bo wiemy, że też jest jakieś jedno studio jeszcze. Jednak na Śląsku na pewno to jedyne studio, gdzie są same kobiety. Jesteśmy z tego dumne. Jeszcze nie ma z nami Moniki niestety, ale jesteśmy trzy i nawet się dogadujemy jako baby – mówią Dominika Gardocka i Maja Mularczyk, studio tatuażu Skorpion.

Tych najlepszych będzie można zobaczyć w Katowicach już we wrześniu podczas Tattoo Konwentu, który na Śląsku odbędzie się po raz pierwszy. – Przyjeżdża 60 salonów z całej Polski, czyli zakładając, że po dwóch tatuatorów jest w każdym boxie, to jest 120 tatuatorów i to jest naprawdę polska czołówka – zaznacza Tomasz Majchrzyk, organizator Katowice Tattoo Konwent. Którą z tą światową, dzieli coraz mniej wkłuć.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button