Teatr latem

Pełen relaks. A swobodne, dynamiczne i czasami absurdalne sceny to relaks, dla ogrodowego widza. – Jest inaczej, jest ciekawie, uważam, że właśnie letnie teatry są bardzo fajne – uważa Krystyna Dziargacz.
Nie mniej fajna jest praca w takim teatrze. Jak mówi aktor Michał Wielewicki letnie spektakle pozwalają na zmniejszenie dystansu między aktorem, a widzem. – Trzeba wyjść troszeczkę poza zwykłą scenę pudełkową, no jest to ciekawe, jest to też wyjście do widza, jest to jakiś inny kontakt z widownią – stwierdza Wielewicki, aktor.
Nazwa teatru Ad Spectatores, który gościł w chorzowskiej “Sztygarce” oznacza – dosłownie do widzów. Z czym i jak do nich? – Ludzie bardzo lubią tego rodzaju kontakt bezpośredni, jeśli on się nie przeradza w jakieś gwałtowne działanie w wymuszanie coś na widzu, a tego staramy się unikać, to tworzy się jakaś fajna i ciekawa relacja – uważa Maciej Masztalski, reżyser.
I to właśnie klucz do sukcesu. Chociaż atmosfera z założenia ma być kameralna, organizatorzy letnich spektakli na brak frekwencji nie narzekają. Co roku do Letniego Ogrodu Teatralnego w Katowicach przychodzi 10 tysięcy ludzi. – Do tego ogromne zainteresowanie wśród młodych widzów również warsztatami teatralnymi, plastycznymi no to myślę, że jest to obraz, który pokazuje nam w jaki sposób widz na śląsku interesuje się teatrem – mówi Agnieszka Rybicka, Letni Ogród Teatralny w Katowicach.
O tym, że teatr jest rozrywką nie tylko dla elit, przekonuje krytyk teatralny Ryszard Klimczak. – To są takie inicjatywy, które przyciągają nie tylko stałych widzów teatralnych, ale również dają dużą szansę widzom, którzy na co dzień do teatru nie chodzą – uważa Klimczak, krytyk teatralny.
A jak chodzą, to do teatru dla ludzi, który bawi a nie nudzi.