RegionWiadomość dnia

Tego jeszcze nie było. Spodek w kłębach dymu! [Zdjęcia]

 
Ostatnio w wizytówce Katowic wykonano prace związane z dostosowaniem hali do wymagań w zakresie przepisów przeciwpożarowych. Dlatego dziś (28 listopada) odbyła się próba zadymienia hali głównej Spodka z użyciem ciepłego dymu.
 
Symulacja miała służyć zapewnieniu bezpieczeństwa. Pomoże ustalić po jakim czasie dojdzie do zadymienia poszczególnych części budynku, przekroczenia dopuszczalnego poziomu temperatury i po jakim czasie w danej części nie powinni już przebywać ludzie. Przy próbie zadymienia Spodka wykorzystano specjalistyczne oprogramowanie komputerowe, które potrafi przedstawić symulację rozwoju pożaru, z określeniem temperatur, ilości wytwarzanego dymu oraz jego rozprzestrzeniania. Do tego tworzone są programy związane z ewakuacją ludzi.
 
Materiał Adama Sieraka:

Do tej pory testowali go głównie kibice i fani muzyki. Dziś (28.11) przeszedł prawdziwy test ognia i dymu. Strażacy sprawdzali czy katowicki Spodek jest bezpieczny. Próba zadymienia hali miał dać odpowiedź ile czasu potrzeba na ewakuację hali. Czy Spodek jest bezpieczny? O tym Adma Sierak

Pożar wyreżyserowany w całości. Dla wzmocnienia efektu zbiorniki pełne spirytusu. Ostrzeżenie o całkowicie realnym zagrożeniu. Na przyspieszonych ujęciach widać, że choć z małego ognia, to dym w niewiele ponad 10 minut wypełnić może prawie całą halę Spodka w Katowicach. -Moc tego pożaru to jest ok. 1,2 mW w stosunku do kilku, kilkunastu mW rzeczywistego pożaru. Także ta moc jest oczywiście troszeczkę mniejsza – mówi Piotr Smartz, Inbepo. Zainteresowanie i to nie tylko mediów tą próba było spore. Dla ratowników i strażaków Spodek w Katowicach to prawdziwe, zawodowe wyzwanie. Niespotykany nigdzie indziej rozkład pomieszczeń, wąskie korytarze… Od niedawna też powiększona o trzy tysiące krzesełek widownia. Teraz w przypadku zagrożenia, służby muszą się zająć nawet jedenastoma tysiącami ludzi.

-Pierwszym takim obowiązkiem naszym jest dopilnować, czy mają możliwość bezpiecznej ewakuacji. Czyli stąd wąskie przejścia, drzwi to są zawsze gardła gdzie może stać się jakieś nieszczęście – argumentuje st. bryg. Bogdan Jędrocha, komendant Straży Pożarnej w Katowicach. Po dzisiejszej (28.11) próbie zadymienia hali głównej Spodka z użyciem ciepłego dymu wiadomo już, że na pełną ewakuację budynku ratownicy mają kilkanaście minut. Po modernizacji to pierwszy taki pożarowy test. Jego efekt to swego rodzaju świadectwo, że Spodek jest bezpieczny. To ważne dla wszystkich, którzy chcą organizować tu imprezy. A konkurencja z roku na rok jest coraz większa. -Wpisany jest ten obiekt na listę tysiąca obiektów najciekawszych na świecie i to jest wartość. Nie tylko przez pryzmat możliwości organizowania tutaj spotkań ale i architektury tego obiektu. Cieszymy się, że mamy Spodek, ale też musimy dostosować go na miarę możliwości do najlepszych standardów, jakie są możliwe – podkreśla Piotr Uszok, prezydent Katowic.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

W przyszłym roku trwająca od 2008 modernizacja Spodka ma dobiec końca. Do tej pory remonty hali, dachu, czy elewacji kosztowały około stu trzydziestu milionów złotych. -Jedyne co zostało do dokończenia to impregnacja boazerii która została w Spodku, tj. element, który tu funkcjonuje od samego początku od tych kilkudziesięciu lat. Wymaga on jeszcze poprawek konserwatorskich i nałożenia specjalnej substancji która również sprawi to, że będzie to powierzchnia niepalna – mówi Jakub Jarząbek, rzecznik Urzędu Miasta w Katowicach. Wszystko po to, by specjalne efekty oglądać można tu było tylko na scenie.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button