Region

Telefon, który może uratować życie

Policyjne telefony dzwonią coraz częściej.

– Proszę komenda policji Żywiec. – Dzień dobry, chciałam zgłosić, być może to jest ważne, idzie dwóch nietrzeźwych ludzi z małym dzieckiem.

– Komenda powiatowa policji w Myszkowie. – Dzień dobry. Proszę pana chciałam zgłosić włamanie do kościółka historycznego w Żarkach.

– Policja Zawiercie, proszę. – Dobry wieczór, stałem tutaj na rondzie i taki pan mi wyjechał samochodem. Nie wiem, czy on nie jest pijany, bo zygzakiem jedzie.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Dzięki takiej postawie, policja mogła zareagować błyskawicznie, a przestępcy zostali zatrzymani. Od września na Śląsku trwa akcja “Nie reagujesz – akceptujesz”. – Chcemy zwrócić uwagę społeczeństwu na ten problem, aby o każdym przejawach zakłócania porządku prawnego informowali jednostki policji – mówi podinsp. Krzysztof Kazek, wydział prewencji KWP w Katowicach. A takich cichych bohaterów w województwie śląskim nie brakuje.

Elżbieta Noworyta z Zabrza nie czuje się bohaterką i z trudem dała się namówić na występ przed kamerą. Wczoraj wieczorem była umówiona ze swoją przyjaciółką. Zaniepokoiło ją jej spóźnienie. Postanowiła pójść do niej do domu. – Gdy podeszłam pod drzwi, słyszałam odgłosy torsji i bełkot spod drzwi. Wołałam, pytałam, ale tylko taki bełkot był – wspomina. Wezwała policję, lekarzy i strażaków. Ci ostatni wybili szybę i udało się przewieźć kobietę do szpitala. Swoimi telefonami uratowała jej życie. Z takiego podejścia zadowoleni są policjanci, którzy doceniają to, że ludzie biorą też ciężar pomocy na swoje barki. – Bardzo się cieszę, że społeczeństwo jest na tyle dojrzałe, że nie czeka dzień, dwa, na to jak się potoczą losy sprawy, nie liczą na to, że a być może ktoś inny zareaguje, inny sąsiad zadzwoni – mówi asp. sztab. Marek Wypych, KMP w Zabrzu.

Zadzwoniła też pracownica jednego ze sklepów w Ustroniu. Kilka dni temu skradziono sprzed niego rower klientce, która była w środku. – Kobieta wybiegła na zewnątrz, udało się złapać tego mężczyznę, ale złodziej nie dawał za wygraną. Nie chciał oddać roweru, doszło miedzy nimi do szarpaniny, uderzył ją – informuje asp. Rafał Domagała, KPP w Cieszynie. Pracownica sklepu natychmiast zadzwoniła na policję i mężczyznę udało się zatrzymać. – Jednak powinno być tak, że człowiek powinien reagować, bo każdy by chciał, aby ktoś w naszej sprawie też tak zareagował – mówi kobieta, która zareagowała na kradzież.

Takie zachowanie wcale nie dziwi socjologa Piotra Kulasa. Skoro policja takich zgłoszeń nie lekceważy, to obywatele będą dzwonić. – Jeżeli ludzie widzą, że ich interwencje przekładają się na realne działania policji, to myślę, że to jest rzeczywiście droga do tego, żeby tych interwencji ze strony społeczeństwa było coraz więcej – stwierdza. Bo czasem, żeby zostać bohaterem, wystarczy wykonać jeden telefon. Telefon, który może uratować życie.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button