RegionWiadomość dnia

Telefoniczna rewolucja, czyli tańsze ceny połączeń w krajach Unii Europejskiej

Byle szybko, byle przed wylotem, byle jeszcze w polskiej sieci. Nerwowe wydzwanianie, które można śmiało przełożyć na później, dzwoniąc prosto z plaży. Wszystko dzięki obniżkom w całej Unii Europejskiej. – Dla nas to jest duże udogodnienie, bardzo się cieszymy, jesteśmy z rodziną bardzo związani i oni też się o nas martwią. Dawno nigdzie nie byliśmy więc ten wyjazd, to też jest dla nas coś, co nie jest codziennością. Cieszymy się bardzo, że będziemy mieć dalej kontakt z rodziną – mówi Magdalena Baron-Jas, leci na wakacje do Grecji.

 

To pierwsze wakacje, podczas których turyści mogą myśleć tylko o odpoczynku. Bez stresu, że po powrocie z urlopu do rachunku będzie trzeba doliczyć nawet kilkaset złotych. – Człowiek się zastanawia jak dzwoni. Natomiast zawsze to jest korzystniej, jeżeli operatorzy myślą o wyjeżdżających za granicę – stwierdza Janusz Kosowski, leci na wakacje.

 

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Według nowych, obowiązujących od początku lipca we wszystkich krajach wspólnoty, stawek roamingowych  za połączenie wychodzące trzeba będzie zapłacić niecałą złotówkę. Minuta połączenia przychodzącego to koszt 25 groszy, SMS – 31 groszy. Najdroższy, nawet po sporej obniżce, pozostanie MMS – 1,02 gr. – Dla mieszkańców jest taniej, dla operatorów rynek się zwiększa. To jest tak jak z podatkami: zmniejsza się podatki i okazuje się, że korzyści mogą być większe – mówi Jan Olbrycht, eurodeputowany, PO.

 

Jednak tańsze rozmowy to nie tylko ulga dla turystów.  Z nowych, obowiązujących od początku miesiąca stawek roamingowych cieszą się zwłaszcza ci, którzy za granicę jeżdżą do pracy. – Gdy chcemy robić interesy na przykład w Hiszpanii, musimy najczęściej kupować hiszpański numer telefonu, ewentualnie korzystać ze swojego telefonu komórkowego, gdzie wcale nie jest ani łatwe ani przyjemne dostawać kilkusetzłotowe rachunki.

 

W porównaniu do 2010 roku za minutę połączenia wychodzącego zapłacimy o złotówkę mniej. – To już jest kolejna – ósma obniżka, bo Komisja Europejska postanowiła się zająć roamingiem już w 2007 roku. Myślę, że to jest jedna z najlepszych decyzji i posunięć Komisji Europejskiej, jeśli chodzi o rynek telekomunikacyjny – stwierdza Magdalena Gaj, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej.

 

Tę szczególnie docenić powinni zwłaszcza ci, którzy za granicą nie chcą zrezygnować z dostępu do Internetu. Jeszcze dwa lata temu za jeden megabajt zapłacić trzeba było kilkanaście razy więcej. Teraz, by ściągnąć przykładowo ulubione zdjęcie, wystarczy złotówka. – W ciągu kilkunastu miesięcy to spadnie do zera, a więc będziemy mieli rozmowy w Unii Europejskiej w tym samym, w tej samej cenie co w Polsce – informuje prof. Jerzy Buzek, eurodeputowany, PO. To jeden z wymiernych efektów prac. Na te ostateczne – czyli na całkowite zniesienie opłat roamingowych – wylatujący do europejskich kurortów będą musieli poczekać do przyszłorocznego urlopu, zimowego.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button