Tenis mężczyzn w Gliwicach

W roli głównej pierwszego dnia turnieju głównego chciała wystąpić pogoda. Z deszczem niektórzy próbowali walczyć, ale koniec końców musieli się poddać. Jak choćby Patryk Janik i Dariusz Lipka. Do momentu przerwania meczu ten drugi prowadził w pierwszym secie 3:1.
Patryk Janik – (Mostostal Zabrze): W każdej chwili może się zmienić. Komuś może pasować suchy kort, a drugiej osobie mokry i to mu pomaga w zwycięstwie.
Byli jednak tacy, którzy zdążyli przed opadami deszczu zakończyć pojedynki. Awans do II rundy wywalczyli m.in rozstawiony z numerem 4 Mateusz Kowalczyk z Górnika Bytom oraz Marek Mrozek z KKS-u Bielsko-Biała. Na mecz z Łukaszem Wodnickim oczekiwał Tomasz Oczadły, który na codzień trenuje na gliwickich kortach i zna je jak mało kto.
Tomasz Oczadły: Widzimy, że jedna chmurka zrobiła nam tutaj wiele zamieszania. Te korty jeszcze teraz potrzebują, jak widzimy z tymi kałużami, tak godzinkę, żeby ta woda zeszła i potem może jeszcze 20-30 minut żeby to wyschło całkiem, żeby można było grać.
W pierwszej rundzie wolny los mieli obrońca tytułu Marcin Gawron i rozstawiony z “jedynką” Błażej Koniusz. Obaj zawodnicy będą mieli o tyle ułatwione zadanie, że w turnieju zabraknie najwyżej sklasyfikowanych w rankingu ATP polskich tenisistów – Dawida Olejniczaka i Łukasza Kubota. W ostatniej chwili z udziału w MP zrezygnował również Grzegorz Panfil z Górnika Bytom.