RegionWiadomość dnia

Tężnia solankowa? Nowa koncepcja chorzowskiego rynku wzbudza kontrowersje

Chociaż estakada jeszcze nie skończona, to miejscy urzędnicy już teraz postanowili wyjść z jej cienia. – Miasto Chorzów było kiedyś uzdrowiskowe. Gdy się stworzy taki komin, w postaci tężni, to jest to kontrowersyjne. Myślę, że ludzie się do tego przyzwyczają – mówi Witold Pelka, radny miasta Chorzów. Mowa o nowym projekcie chorzowskiego rynku. Oprócz tężni solankowej, dzięki której będzie można się poczuć jak w Ciechocinku, projekt zakłada budowę centrum przesiadkowego oraz galerii sztuki. – On nas różni, to mogę stwierdzić. Tak śmiałe podejście może i radnych dzieli, ale trudno znaleźć mieszkańca, którego by nie zaintrygował. – Nie wyobrażam sobie zachowania charakteru starych kamienic w połączeniu z taką współczesnością. Jeżeli się to komuś uda, będzie świetnie – stwierdza Bartosz Pleskot, mieszkaniec Chorzowa. – Podoba mi się, bo jest taki oryginalny. Wygląda jakby miasto przemysłowe. Ten komin mi się bardzo podoba – mówi Adrian Oleszczuk, mieszkaniec Chorzowa.

Władze Chorzowa, choć nie przed kamerą – by nie wpływać na przebieg publicznej dyskusji – podkreślają, że jest to tylko propozycja. Debata ma odbyć się za kilka dni. – Jeżeli robi się taką wielką przebudowę, to w krajach cywilizowanych, gdzieś na świecie w Europie, robi się wielkie makiety. Pokazuje się wizualizacje, dyskutuje się z ludźmi, pokazuje im się tą rzecz, która będzie i przekonuje się ich do tego – mówi Robert Konieczny, architekt.

Dyskusji ominąć nie można, ale nie zawsze przynosi ona pożądany efekt. W Katowicach jej temperatury nie udało się ostudzić i w dalszym ciągu nie wiadomo jak się skończy. – Myślę, że najbliższe tygodnie, może miesiące, dadzą odpowiedź jak ten rynek będzie w pełni wyglądać. Trwają prace remontowe, więc mamy jeszcze trochę czasu – informuje Jakub Jarząbek, Urząd Miasta Katowice.

Czas może nie być jednak sprzymierzeńcem urzędników. – Przez te wszystkie centra, galerie na obrzeżu, centrum upada i upadnie, jeżeli się nic nie zrobi. I dlatego próbujemy za pomocą naszych działań artystycznych tak dowartościować, żeby temu upadkowi centrum przeciwdziałać – stwierdza prof. Zbigniew Piniński, Międzynarodowa Akademia Kultury Budownictwa.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Czy na początku projektowej drogi, czy też na jej końcu każda inwestycja związana z rynkiem musi być przemyślana. – Jeżeli są źle zagospodarowane, to są takim wyrzutem sumienia władz miasta i przyczyniają się do tego, że mieszkańcy nie mają takiego poczucia mieszkania w atrakcyjnym mieście – zaznacza prof. Andrzej Grzybowski, rektor WST w Katowicach. Jeżeli rynek nie będzie zachęcał mieszkańców by spędzać na nim czas, to zamiast być wizytówką miast, stanie się kolejnym pustym placem.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button