The Australian Pink Floyd Show w Katowicach
Kopiując swoich idoli stali się światowymi gwiazdami. To już kolejna ich wizyta w Katowicach. Z zespołem po raz pierwszy do Polski przyjechała Lorelei McBroom, która miała okazję występować z oryginalnym składem Pink Floyd w latach osiemdziesiątych. To wspaniałe mieć ją w zespole, to jest prawdziwa profesjonalistka, występowała nie tylko z Pink Floyd, śpiewała przecież z Rolling Stones czy z Rodem Stewartem, to były duże naprawdę duże trasy – mówi Jason Sawford.
Sama Lorelei McBroom nie kryje zadowolenia, że znów może śpiewać piosenki Pink Floyd: Czuje się tak jakbym znów grała z Floydami, dźwięk jest ten sam, który zapamiętałam, piosenki znów mnie poruszają, kiedy słucham jak koledzy grają na gitarze, to tak jakby stał obok mnie David Gilmour, są naprawdę dobrzy.
O to by wszystko brzmiało jak sprzed lat dba Colin Norfield. Przez lata był inżynierem dźwięku w oryginalnym zespole Floydów. Guns'n Roses? to nie dla mnie, bo to bardzo łatwo da się zmiksować, nie musisz nawet przy tym myśleć, zupełnie inaczej jest z utworami Pink Floyd, nie możesz po prostu sobie usiąść przy stole mikserskim i się zrelaksować, musisz być naprawdę skoncentrowany, musisz mieć respekt do tej muzyki, dla mnie to jest coś wspaniałego, że mogę znów przy tej muzyce pracować – tłumaczy Colin Wilson z zespołu.
Na ich koncerty przychodzą tłumy. Zapełniają stadiony i duże sale koncertowe. Wszystko zaczęło się dwadzieścia pięć lat temu. Byliśmy zwyczajną grupą facetów, którzy byli fanami Pink Floyd, w pewnym momencie postanowiliśmy grać ich muzykę, był to nasz ulubiony zespół, dlatego to właśnie ich postanowiliśmy naśladować – opowiada Colin Norfield
The Australian Ping Floyd Show dobrze wiedzą, że lepiej od oryginału nigdy nie zagrają. Zawsze będą prawie jak Pink Floyd. Tyle, że w tym przypadku to prawie wielkiej różnicy nie robi.