RegionWiadomość dnia

To całkiem inny Myslovitz

Nowy materiał dopieszczają w rodzinnych stronach. Jak u siebie w Mysłowicach czuje się też Michał Kowalonek – nowe ogniwo w zespole. – Mamy fajną atmosferę. To atmosfera przede wszystkim pracy i chęci takiego parcia do przodu – mówi Michał Kowalonek, zespół Myslovitz.

Początkowo plany były nieco inne. Myslovitz w tym roku chcieli wydać jedynie epkę. Wspólnie spędzony czas okazał się jednak na tyle inspirujący, że muzykom udało się stworzyć kompozycję całą płytę. – Ciśnienie trochę zeszło, ale nigdy nie schodzi do końca, zawsze jest coś, z czym trzeba walczyć, gdzieś tam, gdzie trzeba ruszyć do przodu, nacisnąć. Z ciśnieniami jakie mieliśmy rok temu, to zdecydowanie teraz jest to innego rodzaju ciśnienie – stwierdza Przemek Myszor, zespół Myslovitz.

Po tym jak zespół opuścił Artur Rojek, wielu zadawało sobie pytanie co dalej? Dla nich odpowiedź była prosta. Dalej gramy. – Nie musimy nic udowadniać. Jesteśmy dalej tym dobrym Myslovitzem, który pisze dobre melodie i kompozycje oraz dobre teksty na poziomie. To jest fajne – zaznacza Wojciech Kuderski, zespół Myslovitz.

Nowe piosenki powstawały w kilku niezwykłych miejscach. Pod okiem najlepszych w swoim fachu realizatorów dźwięku. – Ostatnie przygotowania uczyniliśmy pod Jelenią Górą w Staniszowie u naszych przyjaciół – państwa Dzida. Tam spędziliśmy tydzień, aranżując do końca piosenki. Później stamtąd udaliśmy się do studia Custom34 w Gdańsku – informuje Michał Kowalonek, zespół Myslovitz.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Po drodze był też Wrocław. Z efektu rocznej pracy są zadowoleni. – Lubię posłuchać albumów Myslovitz, nie wszystkich, ale mam takie swoje ulubione, których słucham. Tej ostatniej słucham akurat nałogowo – mówi Jacek Kuderski, zespół Myslovitz. Nowa płyta jest bardziej optymistyczna od poprzednich w ich dorobku. – Jednym z założeń podczas pisania tekstów było to, że już powoli nie chcemy, żeby było tyle krwi, tyle ciężaru, żeby ta płyta na końcu miała jakiś fajny pozytywny przekaz, pozytywny tekst. Chcieliśmy pozostawić słuchacza z jakąś ładną, pozytywną, fajną emocją na końcu – zaznacza Wojciech Powaga, zespół Myslovitz.

Promocję nowego albumu dopiero zaczynają. Na dobre trasa rozpocznie się jesienią i ma być dużym zaskoczeniem dla fanów. – Prawdopodobnie oprzemy te koncerty wyłącznie o dwie płyty. Zagramy je w całości i będziemy mocno pracować nad stroną wizualną tych koncertów. Myślę, że jesień będzie całkiem inna niż do tej pory, jeśli chodzi o nasze koncerty – zapowiada Przemek Myszor, zespół Myslovitz. Już jest inaczej – i nie chodzi tylko o to, kto w zespole Myslovitz stoi za mikrofonem.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button