To jest wojna – wojsko strzela do protestujących w Bahrajnie
Okoliczności rozpoczęcia strzelaniny nie są jasne. Według świadków kule leciały z różnych stron. Użycie ostrej amunicji potwierdzają lekarze, którzy mówią o pociskach tkwiących w ciałach rannych. ” To jest wojna” – tak skomentował jeden z lekarzy w Manamie.
Syn króla Bahrajnu, książę Salman bin Hamad al-Chalifa, oświadczył tymczasem, że obecnie jest czas na dialog, a nie walkę. “Dialog jest zawsze możliwy, a reformy mogą być kontynuowane. Wszystkie strony muszą dążyć do pokoju” – powiedział książę w miejscowej telewizji. Zastrzegł jednak, że dialog może się rozpocząć dopiero po zakończeniu protestów ulicznych. Od wczorajszego poranka w Bahrajnie zginęły 4 osoby, a ponad 200 zostało rannych.