KrajSportWiadomość dnia

To już jest koniec… Euro 2012 przechodzi do historii

Hiszpańska corrida w Kijowie i powietrzu. Prawdziwy odlot nie tylko na boisku. Na jednym z portali społecznościowych tuż po zdobyciu mistrzostwa Europy obrońca reprezentacji Hiszpanii Gerard Pique umieścił film. W roli głównej rezerwowy bramkarz Pepe Reina. Swoje pięć minut mieli nie tylko piłkarze. – To jeden z najlepszych dni w moim życiu. To trzeci raz, gdy wygrywamy znowu na wielkiej imprezie. To naprawdę coś wyjątkowego i miłego – stwierdza kibic reprezentacji Hiszpanii.

Na ulicach Hiszpanii trwa wielka piłkarska fiesta. Włosi załamani, ale ich awans do finału to i tak duży sukces. – Wszytko było wspaniałe, wszytko dobrze zorganizowane, ale pod koniec byliśmy bardzo zawiedzeni, bo Włosi w ogóle nie grali – podsumowuje kibic reprezentacji Włoch. To prawie tak samo jak Polacy, tyle że nasi nie grali właściwie od początku. Za to do samego finału na Euro dzielnie walczyli polscy kibice. – Bardzo dużo Polaków. Byliśmy bardzo zdziwieni, bo prawie same polskie flagi na trybunach.

Na tych polskich w czterech miastach spotkania obejrzało ponad 650 tysięcy kibiców. Euro przyciągnęło do naszego kraju ponad 3 miliony kibiców ze 110 państw świata. To absolutny rekord w skali Mistrzostw Europy. Nie licząc zamieszek w Warszawie przed meczem Polska-Rosja obyło się bez poważniejszych incydentów. – Polska zyskała na pewno ogromny rozgłos w świecie jako kraj nowoczesny, kraj o dużych możliwościach, gwałtownie i szybko rozwijający się i pewnie to wróci i do Polski – stwierdza Bronisław Komorowski, prezydent RP.

Wrócą też zagraniczni kibice. Tak wynika z badań Polskiej Organizacji Turystycznej. 70 procent turystów z zagranicy dobrze oceniło pobyt w Polsce podczas Euro. – To jest sukces Euro i dobrze się dzieje, że kibice którzy przyjechali do Polski są zauroczeni– mówi Wojciech Olejniczak, poseł do Parlamentu Europejskiego. Ale zauroczyć potrafili też goście. Irlandczycy, mimo że byli najsłabszą drużyną mistrzostw, kibiców mieli najlepszych. – Nie bali się tej propagandy, co jedna ze stacji rozpowszechniała, że u nas jest bandyctwo i się biją. Oni się tego nie wystraszyli świetnie się bawili na każdym kroku – stwierdza Adrian Werner. Również na Ukrainie, mimo że to właśnie o organizację meczów u naszego wschodniego sąsiada były największe obawy. – Nie było widać ani czuć atmosfery tych mistrzostw. Nie było widać ich poza strefami kibica i poza najbliższymi terenami stadionów – mówi Rafał Musioł, Dziennik Zachodni.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

W Polsce Euro było widoczne wszędzie. I między innymi dzięki temu staliśmy się tak bardzo widoczni w Europie.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button