RegionSilesia Flesz

Kiedyś grali w europejskich pucharach,teraz nie chcą ich w IV lidze. To koniec Odry Wodzisław Śląski

Towarzyskie spotkania pozostały piłkarzom już jedynie na trybunach. Sieci nieporozumień w Wodzisławiu nie udało się im rozplątać. Jeszcze tydzień temu byli pełni wiary w to, że zagrają. Dla wielu z tych piłkarzy Odra była pierwszym i jak na razie ostatnim klubem, bo tej jesieni przestała istnieć. – Przyszedłem, jako mały chłopak. 9 lat miałem i bardzo się związałem z klubem. Najpierw Ekstraklasa i zawsze marzyłem, żeby tutaj wybiec na boisko i zagrać, marzenie się spełniło, ale na krótko – opowiada Sebastian Markiewicz, Odra Wodzisław. Ulotne chwile za sprawą decyzji śląskich działaczy. ŚZPN nie dopuścił ich do rozgrywek.Z dnia na dzień stracili nie tylko klub, ale i pracę. – Jakieś telefony się pojawiają, ale to oczywiście nie są jakieś drużyny z wyższych lig, tylko oczywiście niższe zespoły. Sytuacja nie jest za ciekawa, niektórzy z nas złapali jakieś kluby, a większość z nas jeszcze jest bez klubu – mówi Marcin Grabowski, Odra Wodzisław.

Szkoda, że czekaliśmy na tę decyzję dwa miesiące, bo dla nas byłaby to lepsza sytuacja, jakby to było wcześniej, bo wiadomo można znaleźć jakiś klub poważny, a też dla prezesa, bo dawało by to mu szansę odwołania, jakąś drogę obrony – dodaje Piotr Górnicki, Odra Wodzisław.

 

Chmury nad wodzisławską piłką pojawiły się w 2011 roku.Kłopoty finansowe i brak licencji na grę w drugiej lidze sprawiły, że trzeba było zaczynać od zmagań z amatorami. Obroną piłkarskich tradycji miała być Akademia Piłki Nożnej Odra Wodzisław. Jeszcze w zeszłym sezonie po fuzji ze Startem Bogdanowice drużyna grała w trzeciej lidze. – Po prostu chcieliśmy, żeby piłka była w Wodzisławiu. Mieliśmy taki wspaniały klub, takie wspaniałe tradycje i teraz nie zostało z tego nic. Przecież nie mogliśmy się z tym pogodzić – podkreśla Grzegorz Gostyński, prezes APN Odra Wodzisław. Kłopoty "nowej Odry" zaczęły się wraz ze spadkiem z trzeciej ligi. Start Bogdanowice, który zamienił się w Odrę należał do Opolskiego Związku Piłki Nożnej. Działacze Odry woleli jednak po spadku grać w strukturach śląskiego związku, który niestety ich wniosek odrzucił. Śląski związek Odrze powiedział nie, bo w wyciągu z Krajowego Rejestru Sądowego w nazwie klubu zabrakło zapisu, że klub to spółka z ograniczoną odpowiedzialnością. Później okazało się, że z prawnego punktu wiedzenia słowa Akademia Piłki Nożnej niekoniecznie można zastąpić skrótem APN. W związku z tym Odra, to nie Odra i koniec. – Dość wnikliwie przeanalizowaliśmy te wszystkie dokumenty, które nam Odra Wodzisław przesyłała i my zauważyliśmy kilka takich faktów, które w ocenie Polskiego Związku Piłki Nożnej na tę chwilę uniemożliwiły przyjęcie w poczet członków – wyjaśnia Łukasz Wachowski z PZPN.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Ja osobiście sobie nie wyobrażam, jeżeli zarząd PZPN wyrazi zgodę na przeniesienie tego klubu z Opolskiego do Śląskiego Związku Piłki Nożnej, żeby ten klub nie zachował prawa do gry w czwartej lidze – zaznacza Rudolf Bugdoł, Śląski Związek Piłki Nożnej.

 

I tak ciągle PZPN odsyła działaczy Odry do działaczy na Śląsku, a ci z powrotem do centrali.Trwa wymiana podań, choć w tym meczu piłkarze jeszcze nawet nie wyszli z szatni. – Działacze Odry Wodzisław, którzy sami przyznają, że popełnili gdzieś tam błędy, natomiast wydaje mi się, że wystarczyło usiąść nawet na takim nieformalnym spotkaniu i powiedzieć tak: panowie brakuje takich, a takich dokumentów, uzupełnijcie zrobimy wszystko, żebyście do rozgrywek przystąpili – uważa Rafał Kędzior, dziennikarz Orange Sport. Teraz do jakiegokolwiek spotkania trudno będzie doprowadzić, bo niechęci działaczy nie przekona taktyka przyjęta przez zarządu klubu. Grzegorz Gostyński jasno stawia na atak, bo jak twierdzi wynik był już znany zanim gra się rozpoczęła. – Łańcuszek tutaj jest prosty. W Wodzisławiu mamy starego działacza, jeszcze ekstraklasowej Odry. Pana Bolesława Plutę, dla którego miarą tego, czy Odra jest tą właściwą, czy nie właściwą jest to, czy on czerpie z tego zyski, czy nie. My nie daliśmy mu czerpać zysku, więc jesteśmy tą niewłaściwą Odrą.

 

Tą właściwą ma być teraz Młodzieżowy Klub Piłkarski Odra Centrum Wodzisław Śląski, który jak mówi prezes Gostyński pomimo zawartego porozumienia o współpracy wycofał się z niego razem z miejską dotacją. Zapomniana i niechciana nie tylko przez Śląski Związek Piłki Nożnej, ale i władze miasta. Tak niestety po 92 latach kończy się historia klubu, który kiedyś zajmował 19 miejsce w tabeli wszech czasów Ekstraklasy.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button