RegionWiadomość dnia

To może być rewolucja na śląskich torach. Czesi chcą przejąć trasę Katowice – Gliwice

Na razie lokomotywa jest czeska, ale na czele polskiego składu. Południowi sąsiedzi chcą do tej lokomotywy doczepić też swoje wagony. Jednak po wyhamowaniu Kolei Śląskich, przyhamowano też ekspansję naszych południowych sąsiadów. – PLK chce być bardzo ostrożna. Urząd Transportu Kolejowego również, jakby tłumacząc tą swoją ostrożność i dużą rezerwę, z którą do nas podchodzą. Tymi niepowodzeniami, które dotyczyły Kolei Ślaskich i tutaj mamy jak gdyby podwójną ostrożność – wyjaśnia Wanda Zielińska, partner czeskiej spółki kolejowej, Dolnośląskie Linie Autobusowe. Bo po masowych spóźnieniach i odwołaniach kursów przez Koleje Śląskie, spowodowanych głównie zbyt małym taborem, urzędnicy wolą dmuchać na zimne. Zwłaszcza, że akurat z liczbą pociągów w przypadku czeskiego przewoźnika sytuacja jest bardzo podobna. W barwach Leo Express jeździ tylko 5 i już wiadomo, że żaden z nich nie przekroczy granicy czesko-polskiej. – Mamy przygotowane do podpisania kontrakty. Jesteśmy w stanie w bardzo szybkim czasie zakupić nowe pociągi. Udowodniliśmy u siebie w Czechach, że wystarczą tylko 3 miesiące, żeby od chwili wydania zgody składy wyruszyły w trasę – oznajmia Leos Novotny, prezes Leo Express.

Plany są ambitne. U nas Leo Express ma jeździć na trzech trasach: Warszawa – Poznań – Szczecin, Warszawa – Kraków i Warszawa – Katowice – Gliwice. Na dwóch z nich Czesi będą bezpośrednią konkurencją PKP Intercity. To bardzo zła wiadomość dla polskiego przewoźnika, który właśnie kupuje nowoczesne i superszybkie Pendolino. Gigantyczny wydatek, który przy konkurencji ze strony czeskiej, nieprędko może się zwrócić. – Leo Express bierze ten tort z kawałkiem z wisienką. Ten najsmaczniejszy odcinek, który jest najbardziej opłacalny – zaznacza Jakub Madrjas, Rynek Kolejowy. Czesi z rozmachem wjadą też na najbardziej opłacalny odcinek śląskich torów. Katowice-Gliwice to nie linia, a żyła złota Kolei Ślaskich. Spółka jednak na czeskie zapędy patrzy z rezerwą. – Informacja o każdym nowym przewoźniku na rynku kolejowym jest zawsze pozytywna, ponieważ rozszerza to możliwość oferty pasażerskiej, dlatego ogólnie jest to dobra wiadomość – podkreśla Maciej Zaremba, rzecznik prasowy Kolei Śląskich.

Dobra w szczególności dla podróżnych – Leo Express czeski rynek podbija przede wszystkim ceną biletów. Na trasie miedzy Pragą a Ostrawą zaczynają się od 25 zł. W Polsce wszystko zależeć będzie od kosztów, ale Czesi zapewniają, że dla pasażerów będą niezwykle atrakcyjni. – Każdy nowy przewoźnik będzie musiał spełnić wymagania Urzędu Transportu Kolejowego w zakresie bezpieczeństwa i jakości przewozu – informuje prof. Marek Sitarz, Politechnika Śląska.

Rynek kolejowy i usługi kolejowe w Czechach są bardzo dobrze rozwinięte. To jest kraj, który jest liderem w skali europejskiej. Wyprzedzany na pewno przez Szwajcarię, może jeszcze przez jeden czy dwa kraje, natomiast usługi kolejowe są tam bardzo rozwinięte i firmy działają coraz sprawniej – dodaje prof. Robert Tomanek, Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach. Czyli kurs raczej w odwrotnym niż polski, czy śląski kierunek.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button