RegionWiadomość dnia

To prawdziwy koszmar! Budowa dachu na Stadionie Śląskim znów stanęła pod znakiem zapytania

To nie kość, a lina niezgody sprawiła, że budowa dachu na Stadionie Śląskim znów stanęła pod znakiem zapytania. Wiadomość o unieważnieniu przetargu do Urzędu Marszałkowskiego dotarła dziś rano, a to oznacza kolejną stratę zarówno czasu, jak i pieniędzy. – Mimo wszystko uważamy, że ta specyfikacja, która została przez nas przygotowana była dobra dla nas zleceniodawców, ale oczywiście taka jest decyzja. My będziemy starali się do niej dostosować – stwierdza Arkadiusz Chęciński, członek Zarządu Województwa Śląskiego. Przetarg na dach został sprawdzony po tym jak Mostostal Zabrze, złożył odwołanie zawierające aż 19 zarzutów do specyfikacji przetargowej. Krajowa Izba Odwoławcza potwierdziła ich zasadność. Kolejne problemy oprócz odsuwania terminu zakończenia budowy, dostarczają także ostrej amunicji politycznym oponentom. – Panowie się bawią pieniędzmi publicznymi, czyli nie swoimi. To, co pan Tomczykiewicz robi ze swoimi pieniędzmi to jest jego sprawa, natomiast to co Platforma Obywatelska w województwie śląskim wyprawia z pieniędzmi publicznymi to to nie jest tragiczne, to nie jest tragikomiczne. To jest katastrofalne – oznajmia Marek Migalski, europoseł.

W ocenie izby, urząd w sposób nieracjonalny przerzucił ryzyko na wykonawców. Zwłaszcza w punkcie przetargu mówiącym o zbadaniu lin, na których miał opierać się dach. Mimo tej decyzji zarząd województwa przekonany jest, że to firma, która zrezygnowała z budowania stadionu celowo utrudnia postępowanie. Ta zarzuty odpiera: Mostostal Zabrze działają w dobrze pojętym interesie publicznym (…) uchronił urząd marszałkowski od potencjalnego podpisania umowy obarczonej nieusuwalną wadą prawną skutkującą jej nieważnością tym samym zapobiegł narażeniu finansów publicznych na szkody.

Odpowiedzialny za budowę stadionu Arkadiusz Chęciński nowy przetarg planuje ogłosić jak najszybciej, zapowiada że jeśli tylko dostanie uzasadnienie unieważnienia przetargu nowy będzie gotowy tuż przed długim weekendem. Nie wszyscy ten optymizm podzielają. – Miesiąc prawdopodobnie, a może nawet i dwa mamy stracone, ale tak jak powiedziałem nie mamy ostatecznych terminów dokończenia modernizacji Stadionu Śląskiego – mówi Mirosław Sekuła, Marszałek Województwa Śląskiego. Nie ma daty ukończenia, nie można więc mowić o kolejnych przesunięciach, być może dlatego urzędnicy mówiąc o zakończeniu budowy podają wyłącznie rok 2016. I ta data staje się jednak coraz bardziej nierealna.  W tym kontekście rezygnacja starań Polski z organizacji Euro 2020 stała się dobrą informacją. Boniek w dyskusji z jednym z dziennikarzy na Twitterze nawet był zdziwiony, że Chorzów jeszcze wierzył w ogóle w Euro 2020 – zaznacza Rafał Kędzior, dziennikarz sportowy.

W to, że członkowie zarządu wiedzą, jak zająć się tą inwestycją coraz mniej wiary mają ci, którzy losy stadionu śledzą bardzo uważnie. – Przestałem słuchać osoby odpowiedzialne za Stadion Śląski między innymi pana Chęcińskiego od jakiegoś czasu. Po prostu uważam, że trzeba z bardzo dużym dystansem podchodzić do tego co oni mówią. Wątpię, żeby Stadion Śląski zbudowano w ciągu kilkunastu miesięcy – uważa Michał Wójcik, Solidarna Polska, radny Sejmiku Śląskiego.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Obawy mogą wydawać się tym bardziej zasadne, że w ciągu kilku ostatnich miesięcy nie udało się nawet rozstrzygnąć przetargu, a samo zdobycie nowego pozwolenia na budowę zajęło 8 miesięcy.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button