To siódme największe zagrożenie dla zdrowia ludzi
Za oknem jeszcze pełnia lata, ale za chwilę pojawi się jesienno-zimowa zmora, czyli smog. Postrach mieszkańców nie tylko woj. śląskiego. Będziemy palić byle czym i chorować. Według najnowszych badań, smog to siódme największe zagrożenie dla zdrowia ludzi.
Zobaczcie program Marii Zawały: KIERUNEK ZDROWIE
Kierunek Zdrowie: Przed chorobami cywilizacyjnymi możemy bronić się sami?
Z powodu smogu, a przede wszystkim narażenia na pył zawieszony PM2,5, pochodzący z emisji zanieczyszczeń z domowych pieców oraz lokalnych, nieodpowiednio wyposażonych kotłowni na paliwa stałe, w 2016 roku zmarło w Polsce około 19 tysięcy osób, a mieszkańcy naszego kraju utracili łącznie około 450 tysięcy lat życia! – podaje na podstawie badań szacunkowych Łukasz Adamkiewicz, autor raportu „Zewnętrzne koszty zdrowotne emisji zanieczyszczeń powietrza z sektora bytowo-komunalnego”. Koszty finansowe z tym związane oszacowano w raporcie na 30 miliardów euro.
Smog: czy duże zakłady przemysłowe rzeczywiście są obecnie bez winy?
– Zacznijmy od tego, że nasza energetyka oparta jest na węglu, co już wiele wyjaśnia, jeśli chodzi o emisję do atmosfery toksycznych związków. Wysoka emisja związków węgla rodzi określone, niekorzystne skutki. Ponadto, spalamy paliwa stałe w sektorze usług, w drobnych przedsiębiorstwach i w gospodarstwach domowych. To pyły emitowane ze źródeł indywidualnych stanowią ogromny problem. Ocenia się, że ponad 50 proc. emitowanego pyłu pochodzi właśnie stąd. Jeśli do tego dodamy napływ transgraniczny zanieczyszczeń (już nawet nie mówię o emisjach ze źródeł naturalnych, takich jak pożary lasów czy piasek z Sahary), to wyłania się istotnie bardzo niepokojący obraz jeżeli chodzi o jakość powietrza – tłumaczy inż. Krzysztof Skotak, ekspert Instytutu Ochrony Środowiska i Państwowego Instytutu Badawczego w Warszawie.
Smog nas truje
Choroby wywołane smogiem już w 2015 roku były odpowiedzialne za około 9 milionów (16%) wszystkich przedwczesnych zgonów na świecie – trzy razy więcej niż w przypadku AIDS, gruźlicy i malarii łącznie i piętnaście razy więcej niż w wyniku wszystkich wojen, a także innych form przemocy.
W 2017 roku w Polsce odnotowano 405,6 tys. zgonów – o ponad 3 proc. więcej niż w 2016 roku. NFZ przyznał, że wzrost zgonów dotyczył głównie stycznia i mogło do tego doprowadzić m.in. pogorszenie jakości powietrza, które “może rodzić gwałtowne konsekwencje zdrowotne u osób szczególnie podatnych, w tym ze strony układu krążeniowo-oddechowego”.
Główne składniki smogu to pył PM10 oraz pył PM2,5. Ten pierwszy na ogół pozostaje w drogach oddechowych. Drobniejszy pył PM2,5 ma zdolność przenikania do pęcherzyków płucnych i tą drogą do układu krwionośnego i wszystkich narządów. W jego składzie można znaleźć związki azotu, siarki, a także metale ciężkie i amoniak.
– Warto przy tym wiedzieć, że pył zawieszony zawiera szereg szkodliwych substancji, w tym m.in. dioksyny i wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne oraz metale ciężkie – substancje wpisane przez Międzynarodową Agencję Badań Raka (IARC) na listę kancerogenów. Badania epidemiologiczne pokazują, że wzrost zanieczyszczenia powietrza o każde 10 mikrogramów na metr sześcienny skutkuje wzrostem prawdopodobieństwa zgonu o 6 proc. – dodaje inż. Krzysztof Skotak.
Ostatni raport Europejskiej Agencji Środowiska nie zostawia nam złudzeń: Polska jest już nie czerwoną, a fioletową plamą na mapie Europy.
Aż 19 z 20 miast w Europie najbardziej skażonych rakotwórczym benzo(a)pirenem mieści się w Polsce. Wdychamy rakotwórczą chmurę. Od jesieni do wiosny w Polsce powietrze jest skażone również wielopierścieniowymi węglowodorami aromatycznymi, które działają rakotwórczo, a normy w niektórych miastach są przekraczane nawet pięciokrotnie.
Czy wiesz, co znajduje się w zanieczyszczonym powietrzu?
- benzo[a]piren, benzen, lotne zanieczyszczenia organiczne – wpływają drażniąco na oczy i skórę, zwiększają ryzyko zachorowania na nowotwór płuc,
- dwutlenek siarki – przyczynia się do zwężenia dróg oddechowych,
- tlenek węgla – podwyższa ryzyko udaru mózgu oraz zawału serca, przyczynia się do wystąpienia niedotlenienia mózgu, serca i innych narządów,
- pył zawieszony – wywołuje uszkodzenie płuc, podnosi ciśnienie krwi, podwyższa ryzyko udaru mózgu i zawału serca, zwęża drogi oddechowe i naczynia krwionośne, jest rakotwórczy, z łatwością przenika do organizmu, a stamtąd do płodu, zaburzając jego rozwój,
- ozon – przyczynia się do powstawania przewlekłego kaszlu, wywołuje ból w klatce piersiowej, uszkadza płuca,
- tlenki azotu – działają podobnie jak dwutlenek siarki i ozon, dodatkowo zaburzają rozwój dzieci,
- ołów – przyczynia się do uszkodzenia narządów rozrodczych, układu krwionośnego, nerwów, nerek, kości, mózgu i wielu innych.
– Zanieczyszczenie powietrza znalazło się na siódmym miejscu w rankingu największych zagrożeń zdrowotnych dla człowieka. A jest ich około 100 – przypomina inż. Krzysztof Skotak.
Na pytanie, że może nie jest tak źle, bo przecież nie każdego dnia mamy smog, ekspert odpowiada:
– No i tu od razu należy sprostować często błędnie rozumianą kwestię, co oznacza słowo smog, a co – zanieczyszczenie powietrza. Smog nie jest synonimem zanieczyszczenia powietrza, choć oczywiście oba zjawiska wpływają niekorzystnie na nasze zdrowie. Smog powstaje w określonych sytuacjach, kiedy dochodzi do podwyższonych stężeń w powietrzu przy niesprzyjających warunkach rozpraszania. Mamy smog zimowy i smog letni. Pierwszy jest spowodowany przede wszystkim emisją pyłu zawieszonego, sadzy, związków siarki i azotu i wynika głównie ze spalania paliw stałych w gospodarstwach domowych. Smog letni tworzy się wskutek reakcji fotochemicznych przy bezchmurnej pogodzie i wysokich temperaturach w obecności tzw. prekursorów ozonu, które emitowane są głównie z transportu.
Jego zdaniem, potrzebne są konkretne rozwiązania, jak np. te dotyczące poszukiwania nowych źródeł energii, czy jakości paliw, ale przede wszystkim konieczna jest edukacja decydentów oraz społeczeństwa. Oczywiście za tym powinny iść nakłady finansowe, które dla realizacji tego celu należy ponieść.
– Istotne są też takie działania, które możemy podejmować indywidualnie, gdyż w dużej mierze od nas samych zależy, jakim powietrzem będziemy oddychać i jaki będzie jego wpływ na nasze zdrowie – apeluje inż. Krzysztof Skotak.
Maria Zawała