Kategorie

Tomasz Adamek Mistrzem Świata!!!

Adamek odniósł 36. zwycięstwo w zawodowej karierze (przegrał tylko z Chadem Dawsonem) i po raz drugi w karierze wywalczył pas mistrzowski jednej z czterech największych federacji. Wcześniej był czempionem WBC w półciężkiej.

Polski pięściarz aż trzykrotnie – w drugiej, czwartej i ósmej rundzie – posyłał rywala na deski. Za każdym razem miało to miejsce w końcówce danego starcia. Adamek wykorzystywał świetne przygotowanie fizyczne i taktyczne (efekt ponownej współpracy z trenerem Andrzejem Gmitrukiem). W przeciwieństwie do pojedynków rozgrywanych w niższej kategorii, nie musiał już zbijać wagi, co negatywnie odbijało się na jego szybkości.

Cunningham dysponujący lepszymi warunkami fizycznymi (wyższy i mający większy zasięg ramion) po raz drugi został pokonany przez boksera z Polski – w 2006 roku przegrał w Warszawie z Krzysztofem Włodarczykiem, ale pół roku później w Katowicach zrewanżował się zawodnikowi z podwarszawskiego Piaseczna. Mimo, że z Adamkiem rywalizował w swojej ojczyźnie, znów mógł czuć się jak na wyjeździe, bowiem na trybunach było wielu polskich kibiców.

Od początku w ringu rozgrywała się wojna, nie brakowało mocnych ciosów z obu stron. Już w drugiej rundzie Adamek posłał przeciwnika na matę. Działo się to w ostatniej sekundzie, więc podopieczny Gmitruka nie miał możliwości na kontynuowanie ataku. W czwartej odsłonie zaatakował Cunningham, lecz Polak przetrzymał
kryzys i znów ciosem z prawej rękawicy zaskoczył Amerykanina. Pięściarz z Gilowic pokazał jak można odwrócić losy zdawałoby się przegranego starcia.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Trzeci raz Cunnigham liczony był przez sędziego Earla Mortona w ósmej rundzie. Ale nawet wtedy werdykt pozostawał sprawą otwartą, bowiem wiele razy wcześniej będący w opałach zawodnik z USA pokazywał jak bardzo może być niebezpieczny. Na Adamka nie miał jednak sposobu, mimo że i bokserowi z Gilowic zdarzały się przestoje w piątkowej walce.

Po ostatnim gongu Cunnigham (rekord 21-2) był wyraźnie rozczarowany i pogodzony z porażką, ale w wiarę w zwycięstwo przywrócił mu jeden z… sędziów (Clark Sammartino), który punktował 114:112. Dwaj pozostali (John Stewart i Shafeeq Rashada) przyznali wygraną Adamkowi.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button