Kategorie

Tomasz Sikora: Sam nie wiem skąd się wzięło to dobre bieganie

Krzysztof Krztoń: Rok 2008 był chyba najlepszym w Pana karierze? A już na pewno najlepszym jeśli chodzi o Puchar Świata?

Tomasz Sikora: Najlepszy jeśli chodzi o Puchar Świata to tak, ale niezbyt udany jeśli spojrzymy na drugą imprezę czyli Mistrzostwa Świata, które były dla mnie bardzo nieudane. No ale dobrze, że w Pucharach Świata było o wiele lepiej i ogólnie uważam, że sezon był udany.

Po pierwszych zawodach aktualnego Pucharu Świata w Norwegii był Pan niezadowolony, że forma jest tak wysoka. Dlaczego? Strach, że nie utrzyma Pan takiej dyspozycji do końca sezonu? Wszak zawsze Pan mówi, że na początku jest trudno, a dopiero później się Pan rozgrzewa. Jak jest teraz?

Nie uważam, aby to była już jakaś 100% forma- taką formę przygotowujemy na Mistrzostwa Świata i ja sam nie wiem skąd się wzięło to dobre bieganie (śmiech). Mam jednak nadzieję, że to bieganie utrzyma się przez cały sezon. Oczywiście będą małe dołki, ale mam nadzieję, że właśnie małe, że nie będzie jakiś wielkich spadków tej formy. Myślę, że stać mnie na to żeby przez cały sezon biegać równo.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Biega Pan świetnie, wyniki są dobre, ale na pewno mogłyby być jeszcze lepsze, gdyby trochę jednak poprawić to strzelanie- szczególnie w stójce. Jak to wygląda, trenował Pan tutaj (rozmawialiśmy w Jakuszycach- przyp. red.) nad tym?

Nie, nie trenowałem bo przez święta praktycznie chorowałem. Później tylko start w Mistrzostwach Polski. Na Mistrzostwach Polski to strzelanie wyglądało już o wiele lepiej. Czasami jest właśnie tak, że przerwa w tym strzelaniu więcej daje niż samo trenowanie. Po prostu myślę, że pomoże mi to, że odpocząłem od tego karabinu, odpocząłem od tej pozycji stojącej z której ciągle musiałem się tłumaczyć i myślę, że to mi bardziej pomoże niż samo trenowanie. Zobaczymy co będzie dalej.

Jaki wpływ na Pana świetne wyniki ma ta ekipa, którą Pan zgromadził? (Serwisant, który współpracował z Larisą Łazutiną- przyp. red.). Jaki ogólny wpływ na wyniki zawodnika ma przygotowanie sprzętu?

W tej ścisłej czołówce przygotowanie sprzętu ma czasami większe znaczenie niż samo przygotowanie zawodnika! Jeżeli narty nie pojadą to jakkolwiek zawodnik nie byłby przygotowany- praktycznie nie ma szans walczyć nawet o czołową 20-stkę! Po prostu będzie gdzieś z tyłu. Jest to jedna z ważniejszy rzeczy, która powoduje osiąganie wyników. Na to pracuje jednak cała grupa. Nie jest to tylko jeden człowiek- tylko ma 3 pomocników, bez których nic by nie zrobił. Mimo, że posiada duży potencjał i wiadomości, to ktoś musi wytestować i wydać te najlepsze narty.

Jak Pan oceni swoich rywali? Tzn. kto może utrzymać formę?, kto może dojść do tej świetnej formy?, czy Rosjanie będą dalej tak jeździli?, czy może Bjoerndalen się przebudzi?

Na pewno Norwegowie utrzymają tę formę i na pewno Bjoerndalen ją poprawi- to jest pewne bo praktycznie co roku ten schemat się powtarza. Na pewno będzie mocny do końca Greis i myślę, że dociągną Rosjanie. Wiem, że ostatni etap ich przygotowań był ciężki- po prostu podeszli może do sezonu troszeczkę przemęczeni, ale już było widać na 3 Pucharze Świata, że ta forma powoli przychodzi i na pewno do końca będę walczyć o czołowe lokaty w Pucharze.

Mógłby Pan jakoś scharakteryzować miejscowości- trasy najbliższych Pucharów Świata? Wiadomo, że każdemu zawodnikowi jedne trasy pasują, a inne mniej…

Najgorsza trasa jest dla mnie w Ruhpolding. Tam jest mi zawsze bardzo ciężko- tam jest bardzo dużo trasy płaskiej, gdzie po prostu ja nie mogę się wykazać. Jest bardzo mało podbiegów takich dłuższych, i tam naprawdę jest mi bardzo ciężko. Później jednak jedziemy do Anterselvy, gdzie jest wysokość 1600 m.n.p.m, a ja ogólnie bardzo lubię startować na wysokościach także tam powinno być wszystko w porządku.

Na Mistrzostwach Polski biegł Pan jak Pan przyznał po chorobie. Był Pan trochę przeziębiony, ale wygrał pan zdecydowanie, czy to Pana nie martwi?

No na pewno trochę martwi, ale z drugiej strony mamy bardzo młodą ekipę i nawet w tych najlepszych drużynach jak Norwegowie, czy Rosjanie, czy nawet Niemcy, na prawdę młodym zawodnikom bardzo ciężko jest się przebić i trzeba trochę poczekać. Trzeba paru lat, aby ktoś z męskiego biathlonu dociągnął do czołówki. Po prostu są to zawodnicy jeszcze zbyt młodzi, ale bądźmy cierpliwi…

Czy widzi Pan potencjał w tych chłopcach, którzy mają być następcami wielkiego Tomka Sikory?

Jest Łukasz Szczurek, jest Adam Kwak. Myślę, że są to zawodnicy, którzy są głodni sukcesów, którzy chcą trenować, chcą pracować, na pewno wszystko przed nimi.

Ale jakby spojrzeć na wyniki ostatnich Olimpiad to widać, że nie ma progresu, a jest… regres. Widać to choćby po sztafecie drużynowej, gdzie wypadamy coraz gorzej.

No tak, ale to głównie spowodowane jest tym, że były takie czasy, gdzie po prostu cała ekipa składała się ze starszych zawodników. Ci starsi zawodnicy skończyli kariery, bardzo mało wprowadzanych było zawodników młodszych, bo Ci starsi ciągle z nimi wygrywali i myślę, że teraz to się jednak odbija… Dopiero teraz Polski Związek pracuje nad tym, aby młodzież była szkolona regularnie, żeby Ci zawodnicy którzy nie łapią się do pierwszej reprezentacji mieli również dobre warunki do szkolenia. Kiedyś tego nie było i teraz to wszystko wychodzi.

Bjoerndalen, który jest zaledwie o miesiąc młodszy od Pana niedawno powiedział, że na pewno wystartuje na Olimpiadzie w Soczi (IO 2014- przyp. red.). Czy Pan również może dać nam podobne deklaracje?

Myślę, że w Soczi na 99% już nie wystartuję. Na razie przygotowuję się do Vancouver, a potem po Vancouver podejmiemy decyzje.

Jak wyglądają warunki do trenowania tutaj w Jakuszycach. Czy jest Pan zadowolony? Dlaczego akurat tutaj spędza Pan tak długi okres przed Pucharem Świata?

Po prostu są tu najlepsze warunki w Polsce, a wiemy, że w Polsce wszędzie są problemy. Tu są trasy bardzo dobrze przygotowane- ba są codziennie przygotowywane. Nie muszę trenować po trasie 0,5km, czy 2,5km, mogę iść na trasę, która ma 12km dlatego po prostu ten trening nie jest monotonny. Gdybym pojechał gdzie indziej, mogłoby się tak zdarzyć, że musiałbym biegać 15 okrążeń po 2km. Wtedy trening jest bardzo nużący, a tu na każdym treningu mogę pobiec inną pętlę i jest to trening o wiele ciekawszy.

A inne ośrodki w kraju? Czy są szanse aby znaleźć właśnie perełkę, która by godnie Pana zastąpiła? Czy młodzież ma gdzie trenować u nas w kraju?

Trenować gdzie ma, bo jest dobry ośrodek w Dusznikach Zdrój, jest dobry w Zakopanem… Myślę, że jest gdzie trenować. Tak jak mówię trzeba czasu, na to aby ktoś z tej młodzieży wskoczył, a czasami jest to kwestia jednego sezonu. Szkoda, że w tym roku problemy zdrowotne ma Krzysiek Pływaczyk, który w ubiegłym sezonie zrobił olbrzymie postępy. W tym roku jeszcze nie wystartował w Pucharze Świata. Ma non stop problemy ze zdrowiem i mam nadzieję, że jak najszybciej się skończą i pokaże się w końcówce sezonu.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button