Tour de Pologne ponownie w województwie śląskim

Choć oficjalnie trasa wyścigu nie została jeszcze zaprezentowana, to już wiadomo, które miasta z województwa śląskiego dołączą do prestiżowego grona. Będzie ciekawie choćby ze względu na trasę. Organizatorzy niechętnie zdradzają szczegóły, jednak już wiadomo, że 69. tour wystartuje etapem z Karpacza do Jeleniej Góry, potem wjedzie prosto do województwa śląskiego. – Chcemy, żeby Śląsk na stałe gościł na trasie Tour de Pologne i stąd Będzin, stąd meta w Katowicach i mówię: bardzo, bardzo wdzięczni kibice – podkreśla Czesław Lang, Langteam.
Kibice, dzięki którym wyścig w województwie śląskim zagości trzeci raz z rzędu. W tym roku nietypowo rozpocznie się 10-go lipca. Prócz Będzina i Katowic przejedzie jeszcze przez Cieszyn i Dąbrowę Górniczą. Ściganie na takim światowym poziomie, kibice w Polsce mogą oglądać już od 7 lat. Obecnie Tour de Pologne jest zaliczany do grona 14 największych etapowych wyścigów na świecie. Eksperci są zgodni. Polskie kolarstwo, powoli zaczyna wychodzić z dołka, jednak w dalszym ciągu brakuje osoby, która stanie się rowerowym Małyszem. – Tour de Pologne jest polskim sukcesem. W tym sensie, że w sumie jesteśmy krajem, w którym kolarstwo przeżywało ciężkie chwile, a mimo to udało się sprawnie zorganizować wyścig, który należy do najwyższej rangi światowej – podkreśla Borys Aleksy, Magazyn Rowerowy.
– Cały czas czekamy na kogoś, kto postawi tę kropkę nad i, ponieważ jest grupa młodych utalentowanych zawodników, którzy się ścigają również w drużynach zagranicznych, w drużynach Pro Touru, tylko brakuje tego spektakularnego zwycięstwa – dodaje Lech Piasecki, Langteam.
Zwycięstwa, które w dużej mierze byłoby łatwiejsze dzięki sponsorom. Los dla tego sportu nie jest łaskawy. W Polsce w dalszym ciągu brakuje pieniędzy na sprzęt i szkolenie. – Bym to musiał z własnej kieszeni robić wszystko. Jestem emerytem i mam półtora tysiąca emerytury, 10 lat w kadrze i 20 wysiedziałem na rowerze – mówi Zygmunt Hanusik, były kolarz i trener.
Wszystko to powoduje, że osiągniecie sukcesów na miarę choćby zwycięstwa etapowego w Tour de Pologne dla wielu pozostanie w sferze marzeń. Podobnie jest w przypadku rowerowej infrastruktury. – Jest bardzo dużo do zrobienia. Tutaj poszczególne miasta widać inwestują bardziej, inne mniej. Ważne aby powstał spójny system dróg rowerowych – stwierdza Michał Kasperczyk, Stowarzyszenie NOL-Tychy.
W ślad za kolarskim peletonem w Polsce poszło już wiele zmian, jednak aby krajowa elita mogła dogonić zagraniczną ucieczkę potrzebny jest ktoś, kto sprawi, że kolarstwo przestanie być sportem finansowo ekstremalnym.