RegionWiadomość dnia

Tour de Pologne szansą na promocję miast regionu

Mieszkańcy Katowic spontanicznie utworzyli logo promujące miasto jako kandydata do tytułu Europejskiej Stolicy Kultury. Nie jedyne, bo od kliku dni Rondo Sztuki wygląda dużo bardziej kolorowo. – Trochę to kosztowało, ale najważniejsze, że mieliśmy stres, ponieważ padało, a to trochę trudno w deszczu takie rzeczy robić. Stanęło na tym, że 5 osób na 3 zmiany przez 4 dni obklejało to rondo – mówi Mirosław Rusecki z Europejskiej Stolicy Kultury w Katowicach.

To jednak nie jedyna forma promocji. Bo o Katowicach mówi się teraz bardzo dużo. Wszystko za sprawą peletonu Tour de Pologne. – Koszt imprezy dla miasta to jest 300 tysięcy plus VAT, ale w zamian mamy bardzo dużo materiałów promocyjnych i czasu antenowego oraz powtórki – podkreśla Sławomir Witek z katowickiego magistratu.

Na to samo liczył Sosnowiec, z którego wystartował dziś 3. etap Tour de Pologne do Katowic. Stolica Zagłębia zainwestowała mniej. Sto tysięcy złotych. I jak mówią jej przedstawiciele – warto było, bo jest co pokazać. – Nie jesteśmy już regionem węgla i stali, ale jestesmy miastem pełnym uśmiechu, radości, sportu i rekreacji – stwierdza Grzegorz Dąbrowski z sosnowieckiego magistratu.

Sportu z najwyższej półki na ulicach Sosnowca i Katowic dziś nie brakowało, bo Tour de Pologne, z roku na rok jest coraz bardziej atrakcyjny. – Wystarczy spojrzeć na listę startową, to są mistrzowie świata, zwycięscy Tour de France, jedni z najlepszych sprinterów świata, są tutaj w Polsce i widać, jaki jest poziom – mówi Czesław Lang, organizator Tour de Pologne.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Wysoki wydaje się też poziom przygotowania poszczególnych miast. Jednak to według specjalistów od kreowania wizerunku dopiero początek walki nie na szosie, a właśnie między miastami. – Aby zaistnieć przy tego typu imprezach trzeba znaleźć ciekawy i kreatywny sposób na to, żeby zwrócić na siebie uwagę, na to, żeby pokazać się w korzystnym świetle. Dopiero relacje telewizyjne pokażą, czy to naprawdę się udało – uważa Marcin Młodożeniec z Prime Communications. I wygląda na to, że Katowice na taki, nietypowy, zwracający uwagę pomysł wykorzystały.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button