Tour de Pologne w Katowicach?

Mistrzowski tandem polskiego kolarstwa w Katowicach pojawia się rzadko. Czesław Lang i Lech Piasecki do Katowic przyjechali jednak nie w celach turystycznych. – Tak naprawdę już wcześniej składaliśmy jakieś propozycje tutaj do Katowic, ale takie poważne – myślę, że to jest pierwsze takie podejście i mam nadzieje, że tutaj również w Katowicach uda się zorganizować metę jednego z etapów już 67 Tour de Pologne – stwierdza Czesław Lang, dyrektor generalny Tour de Pologne. Organizatorzy największego wyścigu kolarskiego w Polsce do tej pory władz Katowic nie potrafili zarazić tym sportem. Mimo, że wiele miast zabiega o to by peleton do nich dojechał. – To nie jest promocja? A co jest promocją, jak nie sport? – pyta Bolesław Stelmach, mieszkaniec Katowic.
Bo o tym, że kolarstwo to dobra promocja, przekonały się już miasta do których peleton Tour De Pologne dojechał. W tym roku zmagania można było śledzić między innymi w Warszawie, Białymstoku, Rzeszowie, Zakopanem i Krakowie. Jak mówią organizatorzy wyścigu na tej mapie już od dawna brakuje Śląska. – Gdzieś tutaj byliśmy w tym rejonie, może nie w samych Katowicach, ale w tym rejonie i po latach wróciliśmy. Myślę, że to najwyższy czas żeby tutaj ten peleton najlepszych kolarzy świata wrócił w te rejony, wrócił do Katowic – uważa Lech Piasecki, były kolarz. Dlatego dziś postanowili ponownie o to zapytać władze miasta. I choć rozmowy nie trwały zbyt długo – to jednak zdaniem Czesława Langa widać postęp. – Teraz już będzie wszystko po stronie władz miasta, jak się do tego ustosunkuje i termin powinien być taki gdzie powinniśmy dostać taką odpowiedź do dwóch-trzech tygodni. Gdzie powinni powiedzieć: ok robimy z Wami ten wyścig, czy nie?
Raczej tak odpowiadają katowiccy urzędnicy. Od paru lat w Katowicach pieniądze rezerwowane były na inne imprezy. Takie jak chociażby finały mistrzostw Europy w koszykówce czy w siatkówce damskiej. Jednak jak zapewniają urzędnicy teraz dla wyścigu kolarskiego Tour de Pologne zapaliło się zielone światło. – Jesteśmy zainteresowani tym wydarzeniem, bo jest to duże wydarzenie. My postrzegamy Tour de Pologne nie jako imprezę stricte, ale wielkie wydarzenie promocyjne również dla miasta – wyjaśnia Sławomir Witek, UM Katowice. W to nie wątpi wieloletni dziennikarz sportowy i komentator Janusz Tychy. – Katowicom przydałaby się taka promocja, tutaj wyścigów już nie było bardzo, bardzo dawno. Jeszcze w ogóle na Śląsku trochę kolarstwo zamiera. Byłby to jakiś taki dodatkowy przy okazji impuls.
O ile z kolarstwem na Śląsku nie jest najlepiej, to jednak nie brakuje jego fanów. Dlatego wszyscy głęboko wierzą w to, że w Katowicach przeżyją wielkie kolarskie emocje. Na razie nieoficjalnie wszyscy wyścigom kolarskim mówią tak. Wersję oficjalną poznamy nie prędzej, niż za trzy tygodnie.