Tragiczny zjazd

Z upadków na nartach nie zawsze wychodzi się bez szwanku. W Pilsku zginął 20-letni chłopak – to pierwsza śmiertelna ofiara w tym roku w Beskidach. – Pracuję tu parę sezonów i to chyba był pierwszy wypadek śmiertelny. Dotąd żaden pracownik nie zginął, najwyżej jakieś złamanie, stłuczenie, ale śmiertelnego wypadku nie było – mówi Stanisław Jędrzejas, pracownik GAT.
Sebastian pracował tu od trzech lat, był też wytrawnym narciarzem. – Znał każdy zakątek, wszystkie trasy. Myślę więc, że nie popełnił znaczącego błędu w sztuce, natomiast panujące warunki na trasie były naprawdę trudne i spowodowały to, że zdarzył się nieszczęśliwy wypadek… Gdyby miał na sobie kask, wtedy szanse na przeżycie byłyby większe – stwierdza Szymon Wawrzuta, ratownik Grupy Beskidzkiej GOPR.
Niestety kasku zabrakło… – To jest tak jak z samochodem, jest jakiś drastyczny wypadek na drodze, ludzie zaczynają dopiero wtedy myśleć, natomiast jeśli nie ma takiego zdarzenia, to stwierdzamy, że jest to tam nie potrzebne, może nie w tym roku – uważa Marek Siwek, instruktor narciarstwa.
Magdalena Jamroży dopiero, gdy usłyszała o wypadku na Pilsku kupiła kask. – Takie przypadki niestety się zdarzają i są bardzo przykre. Dobrze, że chociaż nas uczą – stwierdza Jamroży.
W tym, by narciarze nie uczyli się na cudzych błędach chcą pomóc parlamentarzyści i wprowadzić obowiązek jazdy w kasku przynajmniej dla nieletnich. – Jest też druga inicjatywa, która mówi, że należy wprowadzić obowiązek jazdy w kaskach dla wszystkich, to trochę tak, jak z pasami w samochodach, które już przyjęliśmy, że są obowiązkowe – wyjaśnia Piotr van der Coghen, poseł PO.
Niestosowanie się do nakazu mogłoby oznaczać problemy z wypłatą odszkodowania. Firma ubezpieczeniowa, której klient uległby wypadkowi jeżdżąc bez kasku, byłaby z tego zwolniona.
Pomysł popiera część rodziców. – Kaski to jest najlepsze co może być, ze względu na bezpieczeństwo. Przede wszytkim głowa jest chroniona – najważniejsza cześć ludzkiego ciała – przyznaje Maciej Dowiatt.
A dlaczego kask warto włożyć, wiedzą także najmłodsi.
Podobno to dzieci uczą się od dorosłych, ale patrząc na beskidzkie stoki widać, że to dorośli powinni uczyć się od dzieci…