Transferowa karuzela w I lidze

Podobnie, jak w ekstraklasie – szaleństwa nie ma. Póki co niewiele można powiedzieć o ruchach transferowych w Jastrzębiu i Katowicach. W tym pierwszym wiadomo tylko tyle, że zespół będzie trzeba budować od nowa. – Z pewnością najtrudniejsza sytuacja w Jastrzębiu, tam nikt nic nie wie. W Katowicach pojawia się bardzo możny sponsor i to z pewnością będzie również odzwierciedlone w ruchach transferowych, bo klub stanie się wiarygodny – uważa Paweł Zimończyk, manager piłkarski.
Wczoraj GKS Jastrzębie pokonał Odrę Wodzisław 4:2, a bramkę zdobył nowy napastnik Artur Łaciok. Mało to jednak pocieszające w perspektywie rozstania się z aż 9 piłkarzami. Najaktywniejszym zespołem z regionu na transferowym rynku jest Podbeskidzie Bielsko-Biała. Podopieczni trenera Marcina Brosza zamierzają po raz trzeci powalczyć o awans do piłkarskiej ekstraklasy. – To jest zespół, który jest budowany bardzo logicznie, bardzo spokojnie, też są to strzały pewne, są to przemyślane decyzje i myślę, że w naszym regionie takim hitem jest transfer Piotra Rockiego – stwierdza Zbigniew Cieńciała, Sport. Oprócz Rockiego przyszedł też i Piotr Bagnicki, a to oznacza, że zielone światełko na odejście otrzymał rozchwytywany Krzysztof Chrapek. Cena za skutecznego napastnika wynosi jednak 1,5 mln zł! – Chciałbym odejść i grać w ekstraklasie. Chyba, że uda mi się do niej awansować z Podbeskidziem.
Chrapkiem zainteresowany jest m.in. poznański Lech, który za wszelką cenę chce także sprowadzić z pierwszoligowego Górnika Zabrze Adama Banasia. Wydaje się, że szanse na angaż obu wzrastają. – Ciężko powiedzieć, co zrobi Górnik… Lech gra w Lidze Europejskiej, czego chcieć więcej? Liczę na pozytywne informacje.
O ruchach transferowych będziemy państwa informować w naszych raportach na bieżąco.