RegionSportWiadomość dnia

Trenował Davida Beckhama i Stevena Gerrarda. Teraz będzie szkolił piłkarzy w Sosnowcu

W nich nadzieja, że reszta piłkarskiego świata zupełnie nam nie ucieknie. Aby panować nad piłką trzeba długo trenować. A, że trening czyni mistrza, 9-letni Wiktor i jego koledzy najchętniej w ogóle z murawy by nie schodzili. Chłopiec gra na obronie i właśnie tę pozycję ceni sobie najbardziej. – Nie trzeba tak biegać jak pomocnicy. Mój kolega Daniel biega co chwilę do przodu i do tyłu – mówi Wiktor Zarzycki, 9-letni zawodnik.

Krok naprzód w szkoleniu młodzieży zamierza zrobić Sosnowiec. W mieście trwa międzynarodowy turniej piłkarski. Wraz z miastem organizuje go firma, która od września chce tutaj otworzyć profesjonalną szkółkę dla najmłodszych. O tym, że w naszej młodzieży jest potencjał przekonał się już gość specjalny zawodów – Austin Speight, który niegdyś szkolił Davida Beckhama oraz Stevena Gerrarda. – To dla mnie wspaniałe doświadczenie. Mogę porównać program szkoleniowy polski i brytyjski. Są na tym samym poziomie – stwierdza Austin Speight, trenował Davida Beckhama.

Szkoda tylko, że wraz z wiekiem zawodników nasz poziom zaczyna mocno się obniżać. – Jak pójdziemy szeroko od Sosnowca po wszystkie miasta w Polsce ze szkoleniem młodzieży, to za kilka lat będzie mógł trener pierwszej reprezentacji wybierać, a nie szukać – mówi Kazimierz Górski, prezydent Sosnowca. Aby te plany się ziściły potrzebne są jednak pieniądze. Trening kosztuje i to niemało. Miesięcznie średnio 100 złotych na osobę. – Od 75 zł aż do 200 zł w zależności od tego, co potrzebuje ten zawodnik, ile ma możliwości. Zajęcia odbywają się raz lub trzy razy w tygodniu – Łukasz Budzyński, Coerver Coaching.

Nawet jednego dnia bez piłki nie wyobraża sobie 10-letni Grześ Glapka, który trenuje w szkółce piłkarskiej Stadionu Śląskiego. On ma już swój ulubiony klub, w którym kiedyś chciałby zagrać. O reprezentacji Polski nie myśli.- Real Madryt, bo tam gra najlepszy piłkarz na świecie Ronaldo – mówi Grzegorz Glapka, trenuje w szkółce Stadionu Śląskiego. Ojciec Grzesia też marzył o karierze zawodowej. Plany pokrzyżowała mu kontuzja stopy. Ale pasja została. Mama chłopca jest spokojna o jego przyszłość. – Będę siedziała na trybunie vipowskiej i mocno trzymała kciuki i dopingowała go – zapowiada Agnieszka Glapka, mama Grzesia.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Bo bez takiego wsparcia, wielu na sport szybko przechodzi ochota. – Wiadomo, w takim wieku 14, 15 lat wybiera się: pływalnia albo komputer. Kto jednak uniknie tych pokus i da z siebie wszystko, może wstrzelić się bardzo wysoko. W Chorzowie wychowano wielu wartościowych piłkarzy. – Tomasz w GKS-ie Katowice, Piotrek Ćwielong, niedawno mistrz Polski ze Śląskiem Wrocław, do tego Dawid Plizga, obecnie Jagielonia, także trochę tych chłopaków jest – wymienia Andrzej Miłkowski, trenuje młodzików. Nawet jeśli nogi nie zaprowadzą tak daleko, zawsze pozostaje radość z samej gry i uznanie w oczach rodziców.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button