Trudna droga do wykształcenia

Ewa Pakuła, mama Mariusza Iwana, który cierpi na czterokończynowe porażenie mózgowe apeluje o pomoc. Będzie ona potrzebna, by chory chłopak mógł dostać się do Specjalistycznego Ośrodka Wsparcia, do którego codziennie będzie miał do pokonania około 40 kilometrów. Taka podróż to nie tylko wyzwanie organizacyjne, ale także finansowe. I to ostatnie może okazać się nie możliwe do pokonania. – To jest całkowite cofniecie jego w rozwoju zarówno w wymiarze psychicznym jak i fizycznym, bo urwanie kontaktu z rówieśnikami, bycie w środowisku to jest najważniejsze dla Mariusza – mówi mama Mariusza.
Wielospecjalistyczny ośrodek wsparcia to dla chorego chłopaka jedno z nielicznych okien na świat. Ale dopóki nie znajdzie się pomoc, Mariusz będzie musiał zostać w domu, mimo że ośrodek organizuje transport swoim podopiecznym. Problem jednak w tym, że z takiego transportu może korzystać tylko sześciu podopiecznych z ośrodka. – Dowozimy tylko tych najbardziej potrzebujących. Tych, którzy trafili do naszego ośrodka na samym początku – tłumaczy Magdalena Zykiert ze Specjalistycznego Ośrodka Wsparcia w Sosnowcu.
Pozostali do tej pory dojeżdżali na własny koszt. I jak zapowiadają urzędnicy w najbliższym roku szkolnym będzie podobnie. – Niestety, na dzień dzisiejszy mamy ograniczone możliwości formalne i finansowe – przyznaje Janusz Kucharski z sosnowieckiego magistratu.
Z równie dużymi ograniczeniami boryka się na co dzień Ewa Pakuła. I to przez nie Mariuszowi grozi zamknięcie w czterech ścianach mieszkania. Bez możliwości nauki w ośrodku Mariusz nie będzie mógł rozwijać swojej pasji, jaką jest informatyka i tworzenie muzyki. Od września miał mu w tym pomagać Grzegorz. – W ośrodku mamy pracownie komputerowe, profesjonalne aparaty cyfrowe oraz programy – wymienia Grzegorz Turek, podopieczny Specjalistycznego Ośrodka Wsparcia w Sosnowcu. Czyli możliwości, których Mariusz w domu nie będzie miał nigdy. A które mogą stać się dla niego przepustką do zdobycia zawodu.
Osoby niepełnosprawne bardzo często są odcięte od życia zawodowego – przekonują psycholodzy. A jedną z przyczyn może być kosztowny dostęp do edukacji. – Taka osoba może się czuć odrzucona i odizolowana od świata, a kiedy wreszcie przyjdzie się jej spotkać ze światem, będzie się go po prostu bała – podkreśla Mariusz Perlak, psycholog.
Mamie Mariusza przez ostatnie 21 lat udawało się ten strach minimalizować. Teraz niestety może się okazać, że będzie to niemożliwe.