Ratownicy nadal nie mają kontaktu z trzema górnikami, którzy znajdują się pod ziemią w kopalni Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju. Praca jest bardzo ciężka – od rana ratownikom udało się odblokować zaledwie około 30 metrów materiału. Problemem był też wstrząs wtórny, do którego doszło wczoraj po godzinie 16.00. Ten wyzwolił spore ilości metanu.
-Dla każdego jest to szok, tragedia, bo to młode chłopaki… -Państwo wierzą, że ci trzej dalej żyją? -Nadzieja umiera ostatnia – mówi Łukasz Majewski, pracownik kopalni. –Zawsze jest nadzieja, musi być. Ratownicy zawsze pracują do końca. Także zobaczymy… Na razie trudno coś powiedzieć na ten temat – mówi Roman, pracownik kopalni.
Prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej podkreślił, że wierzy, że górnicy żyją. Pod ziemię rurociągiem jest tłoczone powietrze, aby zapewnić górnikom dostęp do tlenu. -Ten rurociąg jest wykonany z materiału i przy użyciu prostych narzędzi można go rozszczelnić i z tego rurociągu wydziela się powietrza wtedy na tyle, że można normalnie oddychać. Takie próby, skuteczne podjęło tych dwóch górników, którzy aktualnie są w szpitalu – mówi Daniel Ozon, prezes JSW.
Do wstrząsu na kopalni Zofiówka doszło w sobotę przed południem. Dwóch górników straciło życie, a dwóch udało się uratować.
(Paweł Jędrusik)