TV prezydent?

Dzień jak co dzień w zabrzańskiej telewizji. Tu nikt nie chce mówić o tym, że zespół redakcyjny zmniejszył się o jedną osobę. Z dnia na dzień dyscyplinarnie została zwolniona najbardziej doświadczona Grażyna Herich. Od swojego szefa dowiedziała się, że jest konfliktowa i ma zły wpływ na wizerunek firmy. Sama dziennikarka uważa jednak, że chodziło o coś zupełnie innego. – Miałam takie rozmowy, że zbyt często pokazuje Mirosława Sekułę, a ja nie pokazywałam zbyt często pana posła, ponieważ on bywał u nas raz w miesiącu, tak jak poseł Wita czy inni posłowie na przykład sejmiku samorządowego – stwierdza Herich.
Sekuła jednak to poważny rywal obecnej pani prezydent Zabrza w kolejnych wyborach samorządowych. Czy to możliwe, że dziennikarka została zwolniona za wywiad z posłem? Dziennikarze TVS próbowali o to zapytać dyrektora zabrzańskiej telewizji, ale ten nie chciał kometować sprawy. Dziennikarze postanowili zatem poszukać odpowiedzi u tych, którym ta stacja podlega. – To jest jakaś absurdalna sytuacja, bo o ile ja śledzę zabrzańską telewizję, to wystarczy przejrzeć materiały z poprzedniego okresu i jasno w niej widać, że ona jest otwarta na różnego rodzaju poglądy, bywają tam politycy PiS-u, SLD i Platformy Obywatelskiej – podkreśla Krzysztof Lewandowski, wiceprezydent Zabrza.
Owszem pojawiają się, ale zazwyczaj w kontekście negatywnym – mówią byli pracownicy. Jak dodają – takie odgórne decyzje od pani prezydent dla dziennikarzy w tej redakcji to norma.
Całą sprawą zaniepokojony jest radny Łukasz Urbańczyk, także członek Rady Programowej DMiT, bo o zwolnieniu dziennikarki, tak jak i jego koledzy, dowiedział się dopiero po fakcie. A teoretycznie, dyrektor Wiesław Śmietana sprawy kadrowe i finansowe powinien konsultować właśnie z Radą Programową. – Jeśli to ma być tuba propagandowa pani prezydent no to niestety taka telewizja nie powinna istnieć a jeśli to ma być telewizja niezależna, która informuje o tym, co się dzieje w mieście, to powinno się ją utrzymywać – przyznaje Urbańczyk.
Zwolnieniem dziennikarki zaskoczony jest sam Mirosław Sekuła. – Raz na dwa tygodnie jestem w telewizji ogólnopolskiej, a czemu nie ma mnie w telewizji zabrzańskiej? Nie wiem. Rzeczywiście jest tak, że kiedy tam bywałem to rzeczywiście na zaproszenie Grażyny Herich – wyznaje Sekuła
Takiego cenzurowania wolności dziennikarskiej nie potrafi zrozumieć publicysta Tomasz Szymborski, członek Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. – Jeżeli by się okazało, że redaktor Herich rzeczywiście została zwolniona za to, że wyemitowała wywiad z potencjalnym konkurentem obecnej prezydent Zabrza, to jest to jeden wielki skandal – zaznacza Szymborski.
Dziennikarka swoje racje ma teraz zamiar udowodnić w sądzie. – Dziennikarze powinni mieć możliwość wypowiadania swoich poglądów, racji. Oczywiście nie powinien kochać lewej, prawej czy środkowej strony, ale kochać wszystkich, którzy mają coś istotnego dla ludzi do powiedzenia – oznajmia Herich. I choć dyscyplinarnie zwolniona za to, że była konfliktowa i pracowała czasem źle, to niektóre wywiady miała dobre na tyle, by były wciąż emitowane.