Region

Twórcza prowokacja

Taniec i śpiew na cmentarzu, to niejedyne niekonwencjonalne pomysły chilijskiego reżysera Alejandro Jodorowskiego. Przegląd jego filmów zorganizowało gliwickie Kino Amok. Niektórzy przyszli na seans nie wiedząc o czym jest film, ani kto jest jego reżyserem, wystarczyła im informacja, że jest ciekawy.

Jednak nieznajomość Jodorowskiego nie musi ośmieszać. Przez wiele lat jego twórczość pozostawała nieznana szerszej publiczności. Mimo że był ulubionym reżyserem m.in. grupy The Beatles, publiczność nie akceptowała jego brutalnych i obrazoburczych wizji.

Widzowie przeglądu jednak pozbawieni byli uprzedzeń. – Wszystko zależy od tego, jak się interpretuje. Jego filmy są mocno nafaszerowane symboliką i dość specyficznym klimatem. Aczkolwiek sądzę i wiem po własnej osobie, że można z nich wydobyć bardzo wiele – stwierdza Michał Wanke.

Na wydobycie tylko pozytywnych emocji kinomanów liczyła kierownik kina organizującego przegląd. – Mam nadzieję, że w mieście Gliwice, które jest miastem dosyć otwartym myślowo, nie trzeba się obawiać żadnych protestów – uważa Urszula Biel, Kino Amok.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Zdaniem obserwatorów brak radykalnego sprzeciwu, a nawet zainteresowanie wskazuje jedynie na zmianę wrażliwości widza, zaprawionego w oglądaniu tonących w krwi scen. – Tak w gruncie rzeczy, jak się zastanowimy, to szok jest związany z kinem od samego początku. To jest charakterystyczne dla kina – stwierdza Janusz Lewandowski, krytyk filmowy.

Po latach w przypadku filmów Jodorowskiego nie szok odbiorców, lecz powrót na ekrany jest bardziej oczywisty.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button