– Dyżurny tyskiej komendy przyjął zgłoszenie od młodego mężczyzny, który groził odebraniem sobie życia. Policjant przez około 40 minut rozmawiał z desperatem, próbując ustalić, gdzie się znajduje i jak wygląda. W tym samym czasie patrol został skierowany w rejon parku „Trzech Stawów”, gdzie – jak ustalił dyżurny – mógł znajdować się dzwoniący mężczyzna. Mundurowi dokładnie sprawdzili teren pobliskiego osiedla, gdzie szybko namierzyli mężczyznę. Desperat cały czas rozmawiał z oficerem dyżurnym i trzymał w dłoni żyletkę, którą się okaleczał. Stróże prawa natychmiast obezwładnili 31-latka i przekazali wezwanej na miejsce załodze pogotowia ratunkowego – relacjonuje przebieg dramatycznego zdarzenia sierż. Agnieszka Semik, rzeczniczka tyskiej policji.
Zdesperowany mężczyzna został przekazany pod opiekę lekarzy. Jego zdrowiu i życiu nic nie zagraża.
