RegionSilesia Flesz

Tylko dla twardzieli. Bieg o Nóż Komandosa 2014 [Zdjęcia i Wideo]

Przed startem, wstępna selekcja, także tych najmłodszych kandydatów na komandosów. Dla nich przebiegnięcie setki to bułka z masłem. – Nie za bardzo się zmęczyłem. Chciałbym pobiec dłuższy dystans – mówi Wojciech Pasieka, sześciolatek z Lublińca. Sześcioletni Wojtek Pasieka w swojej kategorii wiekowej był bezkonkurencyjny. Ale tu stopień trudności wzrasta właśnie wraz z wiekiem. – Jak skończymy z dzieciaczkami, zaczynamy z mężczyznami. To już poważne bieganie, bo w pełnym umundurowaniu. Są na tym biegu obecne wszystkie służby mundurowe z naszego kraju – podkreśla Łukasz Rosiński, WKB Meta Lubliniec. Żołnierze, policjanci i strażacy. Łącznie 700 biegaczy. W pełnym rynsztunku musieli pokonać 10 lub 5-kilometrową trasę, w niełatwym leśnym terenie. W uzyskiwaniu rekordowych czasów nie przeszkadzają im nawet takie ciężkie, niewygodne buty. Tu trzeba mieć wzorową kondycję i hart ducha. W odróżnieniu od odbywającego się w tym samym miejscu Biegu Katorżnika, ci zwolennicy ekstremalnych doznań na metę nie wpadają oblepieni błotem i pijawkami.

 

Mimo że mają wielkie doświadczenie i każdego dnia są odpowiednio szkoleni nie ukrywają, że w zawodach w Lublińcu nie można od tak, po prostu stanąć na mecie i pobiec. – Bieganie to nie tylko bieganie, to sposób na życie. Od snu, regeneracji, poprzez trening, odnowę, nawet dieta. To nie jest tak, że po treningu odkładamy buty i możemy świętować – podsumował Marcin Świerc, biegacz z Lublińca. Dziś jednak będą świętować, bo po tym morderczym, leśnym dystansie, żołnierzom, policjantom i strażakom, należy się odpoczynek.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button