RegionSilesia Flesz
TYLKO U NAS! Przyczyną śmierci 21-latka z Zawiercia był obrzęk mózgu. Rzecznik prokuratury ucieka sprzed kamery
Kolejna demonstracja po śmierci 21-latka w Zawierciu odbyła się wczoraj wieczorem (22 lipca) przed komendą policji w Zawierciu. Było jednak spokojniej niż dzień wcześniej. Jak informuje policja, zatrzymano trzy osoby. Dwóch mężczyzn podejrzanych o znieważenie funkcjonariuszy oraz jedną osobę podejrzaną o udział w zbiegowisku. Policjanci nałożyli także 17 mandatów na osoby, które mimo wezwania, nie opuściły zbiegowiska. Łącznie wylegitymowano 94 osoby. Trzy inne osoby, które zatrzymano wcześniej, usłyszały już zarzuty znieważenia funkcjonariuszy.
Zamieszki w Zawierciu wybuchły po śmierci 21-letniego chłopaka. Adrian – według jego kolegów zmarł, bo pobili go policjanci. Zwłoki 21-latka znaleziono w niedzielę, na jednej z posesji w Zawierciu. Mężczyzna wcześniej był w szpitalu. Miał powiedzieć lekarzowi, że się przewrócił. Potem pojechał do znajomej, która znalazła go leżącego na ziemi.
Wczoraj Prokuratura Okręgowa poinformowała, że bezpośrednią przyczyną śmierci mężczyzny było zadławienie się wymiocinami. Poznaliśmy również wyniki badań krwi 21-latka pod kątem obecności alkoholu. Okazało się, że w organizmie Adriana nie stwierdzono alkoholu. My natomiast dotarliśmy do dokumentu wystawionego przez lekarza, który dokonał sekcji zwłok, z którego jednoznacznie wynika, że bezpośrednią przyczyną zgonu nie było zadławienie, tylko silny obrzęk mózgu! Rodzina 21-latka wystosowała już prośbę do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta o przeniesienie śledztwa w tej sprawie do innej prokuratury. Ich zdaniem postępowanie prowadzone przez śledczych z Częstochowy może nie być obiektywne.
Dziś (23 lipca) prokuratura przedstawiła za to wyniki badań toksykologicznych, które wykazały w organizmie 21-latka dopalacze oraz 0,4 promila alkoholu. Więcej na ten temat w Silesia Informacjach o godzinie 17.45 i 20.
