Tyszanie intensywnie trenują

Choć do startu rozgrywek hokejowej Ekstraligi pozostało aż cztery miesiące, to wiele drużyn już teraz dokonuje sporych roszad personalnych. Wiele, ale nie wszystkie. – Myślę, że obecna kadra GKS-u Tychy jest bardzo dobra. Zawodnicy pokazali to w zeszłym sezonie, gdy zajęli drugie miejsce. Nie ma potrzeby robić zmian skoro nie grali tak źle – przyznaje Jan Vavrecka, trener tyskiej drużyny.
Wczoraj stało się to, o czym spekulowano od kilku tygodni. Piotr Sarnik zdecydował się na odejście do Zagłębia Sosnowiec – klubu, którego jest wychowankiem. To spore osłabienie drużyny tyskiego GKS-u. Osłabienie formacji ofensywnej, bo w defensywie trener Vavrecka będzie mógł liczyć na Łukasza Sokoła. – Miałem trochę problemów zdrowotnych w zeszłym sezonie. Po przebytej operacji we wrześniu, w lutym zacząłem lekkie treningi. Tak naprawdę na sto procent trenować mogę dopiero od teraz na sucho – stwierdza Sokół, zawodnik GKS-u Tychy.
O urozmaicony trening hokeistów GKS-u Tychy zadbał Zbigniew Andrzejwski- fizjolog, który podjął współpracę z tyskim klubem. W pierwszym tygodniu zajęcia nie były jednak zbyt forsowne. – Po naszych badaniach wyszło, że nie jesteśmy w stanie mocniej trenować. Od drugiego tygodnia przygotowań trenujemy coraz to mocniej i teraz będzie tylko więcej – uważa Adrian Parzyszek, zawodnik tyskiego GKS-u. Tak intensywne treningi hokeiści GKS-u Tychy mieć będą przez kolejne cztery tygodnie.