Tyty, plan lekcji i maseczki na twarzy. Ruszył nowy rok szkolny [WIDEO]
Plecaki jeszcze zostawili w domu, chociaż są dobrze przygotowani, bo na ten moment czekali od dawna. 1 września w niemal wszystkich szkołach woj.śląskiego odbyły się uroczyste inauguracje roku szkolnego. Roku szkolnego dziwnego, bo nauka rozpoczyna się w normalnym trybie, ale jednak w cieniu pandemii koronawirusa.
Legalne zioło w Tychach i Straż Miejska w centrach handlowych!
PREMIERA TOP 5 Silesia Flesz w każdą niedzielę o 19.50!
-Mam już zeszyt do korespondencji, zeszyt do matematyki, zeszyt do ćwiczeń, kredki mam, ale jeszcze w szufladzie – mówi Martyna, pierwszoklasistka z Rudy Śląskiej.
W tym roku do obowiązkowego wyposażenia ucznia należy także maseczka. Bo w tej szkole w przestrzeniach wspólnych jej noszenie jest obowiązkowe. Przed wejściem do szkoły dzieci obowiązkowo musiały też zdezynfekować ręce.
-Jest ciężko, ale musimy dać radę jakoś. -Był problem z przekonaniem dziecka do noszenia maseczki? -Nie, nie było problemu, ale jest z tym ciężko, żeby ją nosili, bo dusi ich ta maseczka – mówi Anna Turek, mama pierwszoklasistki.
Radości nie kryli dzisiaj nie tylko pierwszoklasiści, ale także starsi uczniowie, którzy po wielu miesiącach zdalnego nauczania w końcu mogli wrócić do szkoły i spotkać się z kolegami. Lista rzeczy, za którymi tęsknili może zaskakiwać…
-Za matematyką, za polskim… -Ciężko się uczyło w domu bez nauczycielek? -Nooo... – mówi Pola, drugoklasistka z Rudy Śląskiej.
Jeszcze większe uśmiechy widniały dziś na ustach rodziców. Oni do zdalnego nauczania także mieli zastrzeżenia.
-Pracujemy oboje z żoną i jednak to było duże utrudnienie, szczególnie że cały ciężar nauczania spadł na rodziców. W sumie mieliśmy dwa etaty. Zrobiliśmy pierwszy etat i wróciliśmy do domu, gdzie o 17:00 – 18:00 był drugi etat i trzeba było uczyć dziecko – mówi Łukasz Matuszek, tata drugoklasistki.
Dlatego rodzice mają nadzieję, że stacjonarne nauczanie potrwa jak najdłużej. Chociaż szkoły przygotowane są na różne okoliczności. Możliwe jest nauczanie stacjonarne, zdalne i hybrydowe, czyli połączenie obu metod.
-Przygotowaliśmy regulaminy wewnętrzne, dokumenty które mają charakter otwarty, dlatego że tak naprawdę dopiero jutro, pojutrze zobaczymy jak zapisy rozwiązań, które zaproponowaliśmy się sprawdzą w praktyce. Mamy 14 oddziałów i 15 to oddział przedszkolny. Wszystkie grupy mają swoje sale lekcyjne i tam właśnie będą do nich dochodzili nauczyciele, będą się odbywały lekcje – mówi Grażyna Kukiełka, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 4 w Rudzie Śląskiej.
Czy to się sprawdzi – okaże się w ciągu najbliższych tygodni. Tuż przed rozpoczęciem roku szkolnego koronawirus pokrzyżował plany między innymi tej szkoły. W Szkole Podstawowej Sportowej z oddziałami integracyjnymi nr 15 w Rudzie Śląskiej wszyscy nauczyciele objęci zostali kwarantanną, bo jeden z nich została zakażony koronawirusem. Do czasu ściągnięcia kwarantanny nauka ma się odbywać zdalnie. Pierwszoklasiści ze Szkoły Podstawowej nr 4 w Rudzie Śląskiej takiej lekcji od życia nie na razie sobie nie wyobrażają.
-Lubię chodzić do szkoły. -A co w tym jest takiego fajnego? -Że dostajemy fajne oceny – mówi nam jeden z uczniów.
W tym roku oceny mogą jednak zejść na drug plan. Na pierwszym będzie to, żeby w ogóle móc chodzić do szkoły..
autor: Sandra Hajduk
Śląskie szkoły kontra koronawirus. Kto wygra? Czy szkoły są gotowe na przyjęcie uczniów?
Od 1 września nowy rozkład jazdy ZTM. Znika dużo obostrzeń, będą nowe połączenia!
Piast pokona Austriaków? TSV Hartberg rywalem Piasta Gliwice w walce o Ligę Europy!